środa, 21 maja 2014

Camelus dromedarius jako bestia z piekła rodem


Obłowiło się wojsko koronne i litewskie na Turczynie pod Chocimiem w 1673 roku. Nasiało się tedy po wszystkiej Polszcze rzeczy tureckich, owych haftowanych rzeczy ślicznych, koni pięknych, łubiów bogatych i inszych różnych specjałów, jak o tym napisał Jan Chryzostom Pasek. Zdobycz nasi wielką wzięli w rzędach, w srebrach, w namiotach bogatych, w sepetach[1]zaś owe specjały wyborne, co mógłby drugi sepet na sto tysięcy rachować, one szable bogate, one janczarki. Naprowadzono też do Polski wielbłądów siła, tak że go dostał i za podjezdka. Nasz pamiętnikarz przytoczył też anegdotę z gatunku słodko-gorzkich, co to zaczęła się śmiesznie, acz skończyła tragicznie. A że dotyczy wielbłądów – a egzotyczne zwierzaki to zawsze gratka na blogu – pozwolę sobie ją tu przytoczyć.
Ale też to jeden syn osobliwie ucieszył ojca zdobyczą. A był to ten syn jego rotmistrzem dymowskim[2], miał wielbłądów kilka zdobycznych. Przyjeżdżając pod dom, chciał się też ojcu pokazać na powitaniu tureckim strojem: ustroił się w ubiór wszystek turecki i zawój, wsiadł na wielbłąda; kazawszy czeladzi zatrzymać się na wsi, pojechał przodem do dwora. Ociec staruszek idzie przez podwórze z laską do jakiegoś gospodarstwa, a owo straszydło wjeżdża przez wrota. Starzec okrutnie uciekać począł żegnając się. Syn widząc, że się ociec zaląkł, pobieży też za nim wołając: Stój Dobrodzieju, ja to, syn twój! Ociec tym bardziej w nogi. Potem rozchorował się z przelęknienia i niezadługo potem umarł.
Oj nieprzemyślany to był dowcip młodego wojaka, nieprzemyślany… Swoją drogą ciekawym cóż też się stało z tymi złupionymi wielbłądami, jakie były ich dalsze losy w polskich wsiach i miasteczkach?



[1] Miał to być rodzaj skrzynki z szufladkami, używany przede wszystkim do przechowywania kosztowności i dokumentów.
[2] Czyli służył w wyprawach dymowych. Żołnierze ci zostali w znacznej części włączeni w skład oddziałów regularnych. 

3 komentarze:

  1. Nominowałem Twój blog do Liebster Award 2014. Szczegóły na moim blogu: http://asienieboje.blogspot.co.uk/2014/05/liebster-awards-2014-i-got-nominated.html
    Pozdrawiam,
    Bartek

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Bartku, rzucam więc piłka dalej :)

    OdpowiedzUsuń