poniedziałek, 12 marca 2018

Polski garnizon Ornety - jesień 1627 roku



[wracam po dłuższej przerwie do mojego ulubionego konfliktu, taka tam wprawka o mniej znanym epizodzie]

Jesienią 1627 roku, po tym jak Gustaw II Adolf wyleczył nieco ranę odniesioną w czasie bitwy pod Tczewem, miała miejsce krótkotrwała ofensywa szwedzka na Warmii. Na początku października, po zgromadzeniu sił polowych, Szwedzi pomaszerowali spod Malborka w stronę Ornety. Hetman Koniecpolski nie zdążył zareagować na czas – przez kilka dni zbierał porozrzucane pułki, ograniczając się tylko do wysyłania silnych podjazdów, które ścierały się z jazdą szwedzką. 12 października armia Gustawa Adolfa otoczyła Ornetę, rozpoczynając działania oblężnicze. Z powodu fatalnego stanu dróg Szwedzi nie byli w stanie przyprowadzić ze sobą cięższych dział, a trwający cztery dni ostrzał prowadzony z 18 dział polowych (w tym 6 „skórzaków”, dla których był to debiut wojenny) nie wywarł większego efektu na murach. O wiele skuteczniejsi byli jednak królewscy minerzy, kierowani przez Francuza De la Chapelle[1] i Niemca Creitzbacha. Podłożona przez nich mina poważnie uszkodziła tzw. wieżę wschodnią, niszcząc część murów. W obliczu grożącego im szturmu, zdając sobie sprawę z beznadziejnego położenia, polscy obrońcy nie mogąc wytrzymać siły i potęgi nieprzyjacielskiej zdecydowali się na poddanie miasta. Wydaje mi się – mimo że źródła o tym nie wspominają – że sama kapitulacja została podpisana na honorowych warunkach i cały garnizon zachował sztandary i prawo wolnego przemarszu do armii Koniecpolskiego. Żadne ze znanych mi źródeł nie wspomina bowiem o wzięciu żołnierzy do niewoli czy wcieleniu ich w szwedzkie szeregi, Hoppe stwierdza wręcz że zachowali prawo do wyjścia z dobytkiem.

I to właśnie garnizonem Ornety chciałbym się dzisiaj zająć. Dostępne mi źródła są tu bowiem nader rozbieżne, co dobitnie pokazuje o jaki ból głowy może czasami badacza przyprawić zajmowanie się wojną o ujście Wisły.

Diariusz albo summa spraw i dzieł wojska kwarcianego w Prusiech na usłudze Jego Królewskiej Miłości przeciwko Gustawowi Książęciu Sudermańskiemu będącego w latach 1626, 1627 i 1628 poświęca tylko krótką notkę utracie miasta, znajdujemy tam jednak wzmiankę o dwóch oficerach garnizonu – gdzie był P. Lipnicki i P. Szlatkowski. Chodzi o rotmistrzów Władysława Lipnickiego i Andrzeja Śladkowskiego, każdy z nich dowodził 100-konną chorągwią jazdy kozackiej.

Ten pierwszy pojawia się także w kronice Pawła Piaseckiego, który tak oto pisze o utracie Ornety: [hetman] odebrał doniesienie o poddaniu Ornety przez Władysława Lipnickiego i Henryka Loswanga, mniej doświadczonych dowódców, którzy na obronę tej twierdzy 200 ludzi jazdy i 300 piechoty pod sobą mieli. Co ciekawe, ilość jazdy odpowiadałaby łącznej liczebności chorągwi Lipnickiego i Śladkowskiego. Henryk Loswang to z kolei kapitan Johann Albrecht von Lessgewang, który od maja 1627 roku miał w kompucie kompanię 391 piechurów niemieckich, wchodzących w skład regimentu Gustava Sparre. To zapewne tłumaczyłoby owe 300 piechoty wspominane przez kronikarza.

Przyjrzyjmy się więc kolejnemu z naszych znajomych kronikarzy, czyli Israelowi Hoppe. Według jego kalkulacji garnizon był jeszcze większy, miał bowiem liczyć 300 jazdy kozackiej, 1000 ludzi niemieckiej piechoty oraz 200 mieszczan. Ważne są jednak nazwiska oficerów, które podaje – z jednej strony potwierdzają niektóre z powyższych, z drugiej zaś podają kilka nowych. Mamy więc Oberste Sliatkowsky czyli Śladkowskiego który w tej relacji awansuje do stopnia pułkownika. Nie ma jednak wzmianki o Lipnickim.  Pojawia się za to aż trzech oficerów cudzoziemskich: kapitanowie Butler, Lessgewang, Radawen. Lessegewanga już żeśmy powyżej zidentyfikowali, spójrzmy więc na dwóch pozostałych. Butlerów było wtedy w armii koronnej kilku, wydaje mi się jednak, że może chodzić o Waltera Butlera Starszego. Jego kompania liczyła 308 porcji, także wchodziła w skład regimentu Sparre, głównej jednostki ‘garnizonowej’ w armii Koniecpolskiego. Radawan to na pozór nieco większy problem, na szczęście w indeksie kroniki Hoppego znajdujemy jego imię jako Balzer. To skrót imienia Balthasar, a kapitan Baltasar Rotenstein/Rotstein/Rosentein to kolejny oficer z regimentu Sparre, dowodzący kompanią 134 knechtów. Podejrzanie się to dobrze układa, niemniej jednak nie kojarzę żadnego innego oficera o zbliżonym imieniu i nazwisku, a akurat jeżeli chodzi o kapitanów piechoty cudzoziemskiej w tej wojnie to ostało nam się sporo źródeł.

Mimo tak dużych różnic pomiędzy liczebnością podaną u Piaseckiego i Hoppe, nie odrzucałbym wersji tego ostatniego. Zwróćmy uwagę, że – przynajmniej w przypadku piechoty – podał aż trzy nazwiska oficerów, których możemy z pewną dozą pewności zidentyfikować, co wspiera jego opis. Piasecki zapisał bardzo niski stan piechoty, podkreślając też, niejako w formie wymówki, że obroną dowodzili niedoświadczeni oficerowie. Na dzień dzisiejszy nie mam jednak dostępu do innych źródeł, wspierających jedną czy to drugą wersją. Temat, jak dla mnie bardzo ciekawy (bo też raczej historycy mało się zajmują zagadnieniem polskich garnizonów w tej wojnie), pozostawiam więc otwarty.





[1] Dorabiał sobie też jako oficer dragonii ;)

3 komentarze:

  1. Pozostają jeszcze listy (4) Johana (Adlera) Salviusa do Axela Oxenstierny z obozu szwedzkiego pod Ornetą. Wg streszczenia na stronie Riksarkivet w liście napisanym już po odpaleniu miny i zajęciu miasta znajduje się m.in. wyciąg z warunkami kapitulacji polskiego garnizonu.

    [https://sok.riksarkivet.se/Oxenstierna?DatumFran=1627&DatumTill=1627&Dateringsort=Wormditt&page=4&postid=ao_4616&tab=post#tab]

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeden z listów Salviusa (ten z odpaleniem miny i uszkodzeniem murów) wspominają autorzy Sveriges Krig. Wiedziałem jednak że tego nie ma w wersji online, więc póki co próżny trud :)

    OdpowiedzUsuń
  3. I w tym cały urok pracy historyka-badacza ;) (polecam interesujące komentarze pod najnowszym wpisem Sigillum Authenticum :)

    Listy Salviusa zostały wydane w 2012 r. (234, z czego 146 w całości; pozostałe jako streszczenia). Na pewno warto byłoby tam zajrzeć. Newet jeżeli te cztery listy z Ornety są jedynie w streszczeniu, to być może jest tam więcej informacji niż w regeście na stronie Riksarkivet.

    [https://webbutik.riksarkivet.se/se/produkter/bocker/brev-fran-johan-adler-salvius.html]

    OdpowiedzUsuń