poniedziałek, 9 października 2017

Rosyjski żołnierz lepszy jest broniąc jakowegoś zamku czy miasta


Po paru latach wracamy do Gilesa Fletchera i jego opisu Państwa Moskiewskiego. Pozostaniemy w klimatach wojennych, tym razem nieco o artylerii i walkach z Polakami:
Nie biorą ze sobą wiele artylerii [na kampanię] gdy przyjdzie im się potykać z Tatarami; kiedy jednak przychodzi walczyć z Polakami (których wyżej sobie cenią jako przeciwników) ruszają dobrze zaopatrzeni w [działa i] amunicję i wszelkie niezbędne zapasy. Powiada się, że żaden z chrześcijańskich władców nie ma większych zapasów dział i amunicji niż car Rosji. Duża w tym zasługa arsenału w Moskwie, gdzie mają niezwykle dużo  wielkich dział, wszystkie z nich mosiężne, bardzo porządnie wykonane.
Mówi się, że rosyjski żołnierz lepszy jest broniąc jakowegoś zamku czy miasta, niźli stając do walnego starcia poza granicami swego kraju. Dobrze na to wskazują [poprzednie] wojny, zwłaszcza oblężenie Pskowa, które miało miejsce osiem lat temu. Kiedy to udało się [Moskwie] odeprzeć polskiego króla Stefana Batorego, z całą jego armią licząca 100 000 ludzi, zmuszając go do zwinięcia oblężenia, w którym stracił wielu swoich najlepszych kapitanów i żołnierzy.

Za to w walnej bitwie moskiewski zawsze jest gorszy od Polaków i Szwedów. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz