Ponowna lektura
pamiętników związanych z “Potopem” (robię notatki i odnośniki bibliograficzne
do nowej książki) przynosi co chwila kolejne ciekawe informacje, które
przeoczyłem przy pierwszym (drugim, trzecim…) czytaniu. Dziś notka krótka, acz
o tematyce która bardzo mnie interesuje czyli sztandarach. Część z tych informacji
była już kiedyś na blogu, ale teraz nieco to rozszerzę. ,Kiedy w drugiej
połowie 1659 roku Patrick Gordon otrzymał od Lubomirskiego rozkaz utworzenia
nowej kompanii dragonów z ex-szwedzkich żołnierzy przetrzymanych w Gniewie,
sporym problemem było odpowiednie wyposażenie dla jednostki. Maszerując na
południe, co jakiś czas możemy w pamiętniku napotkać informacje o kolejnych
zakupach:
- jadąc do
Gniewu, Gordon otrzymał 24 muszkiety, jako początkowy zapas broni dla kompanii
(docelowo miała mieć 100 ludzi, w Gniewie zaciągnął 76)
- w Poznaniu
kupił pięć muszkietów, proch i ołów, oprócz tego dla siebie parę szkockich
pistoletówi
- w Pyzdrach 28 par butów, bo tylko tyle było
gotowych ‘od razu’
- w Tarnowie nabył ‘kolejne muszkiety, proch i
ołów’
- w Krakowie, na
początku 1660 roku, zakupił 60 nowych muszkietów od kupca Blackhalla, a także
sześć starych muszkietów, proch i ołów od innego kupca
A gdzie sztandar,
zapytacie? Otóż na początku podróży z Gniewu wysłał do Torunia swojego sługę i dobosza
kompanijnego by zakupili ‘białą taftę i wszystkie rzeczy niezbędne do [zrobienia]
sztandaru oraz bęben’. Dla mnie nader interesująca ciekawostka, bo ciężko
znaleźć szczegóły tego typu, w jaki sposób oddziały otrzymywały sztandary. Jak widać
tu trzeba było załatwić to na własną rękę.
Kiedy Gordon miał
wreszcie okazję zaprezentować kompanię Lubomirskiemu w marcu 1660 roku, miał
miejsce ciekawy dialog, który nieco sparafrazuję:
[L] Czy mają
broń?
[G] Tak,
zapewniłem wszystkim muszkiety i pulwersaki
[L] A broń białą?[1]
[G] Tak,
niektórzy mają broń białą
[L] A konie?
[G] Gdzież miałem
czas martwić się o konie, jeżeli musiałem się martwić o chleb? [dodał jednak,
że wszyscy podoficerowie mają konie]
[L] A ilu was
tutaj?
[G] 100 ludzi
wraz z oficerami
Zastanawia mnie jak mogl wygladac taki transport 24-60 i wiecej muszkietow czy butow od strony techcznicznej i zapewnienia bezpieczenstwa, ile osob i zwierzat potrzeba bylo by to przewiezc i ochraniac oraz jak mogl wygladac biznesik pana Blackhalla... Zawsze to cenny towar, na ktory niejeden pewnie chcialby sie skusic, wiec zapewne nie wystarczylo zamknac drzwi na klodke, a i pojedynczy muszkiet sporo wazyl, wiec transport chocby tych 24 sztuk tez musial byc wymagajacy.
OdpowiedzUsuń