Październik 1685
roku, odwrót wojsk polskich w czasie wyprawy bukowińskiej. Philippe Dupont tak
oto opisuje waleczną polską dragonię i piechotę:
Od tego momentu bitwa stała się jeszcze krwawsza,
walczono niemal wręcz. Przy tej okazji najbardziej doświadczyliśmy przydatności
kozłów hiszpańskich i toporów wojennych, w które, w miejsce szabel, wyposażeni
są polscy dragoni i piechota. Efekty tej broni były przerażające.
Owe topory to
berdysze piechoty, które Dupont nieco dalej opisuje następująco:
Topór wojenny jest bardzo ostrą bronią, kształtem
zbliżoną do rzymskiego topora. Jego rękojeść ma około pięciu stóp długości.[1] Żołnierz
nosi go na plecach, przytroczony pasem. Może nim zarówno kłuć jak i siec,
trzymając go oburącz. Wątpię, by kiedykolwiek wynaleziono coś bardziej morderczego,.
W ferworze bitwy żołnierz może ściąć nim łeb konia i odrąbać tyle głów i
ramion, ile zdoła dosięgnąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz