Dziś w kąciku recenzji kolejny praca z wydawnictwa Osprey,
tym razem Nieuwpoort 1600. The First
Modern Battle, autorstwa Bouko de Groota. Chwaliłem już kiedyś na blogu dwa
poprzednie zeszyty jego autorstwa, bardzom więc był ciekaw w jaki sposób
przedstawi on tytułową bitwę. Jak zwykle najpierw omówię strukturę pracy, a
potem dodam kilka ogólnych komentarzy.
Po krótkim wstępie omawiającym przyczyny i dotychczasowy
przebieg starć znajdziemy bardzo dokładną chronologię operacji w czerwcu, lipcu
i sierpniu 1600 roku. Następnie mamy omówienie
najważniejszych dowódców z obydwu stron, po czym następuje obszerny rozdział mówiący o
obydwu walczących armiach. Znajdziemy tu informacje dotyczące organizacji,
wyposażenia i taktyki, z dużym naciskiem na zmiany jakie wprowadził w swojej
armii książę Maurycy. Szczegółowe ODB bitwy, włącznie z nazwiskami dowódców
kompanii, liczebnością regimentów i oddziałami które z różnych powodów nie
wzięły udziału w walkach.
Kolejne części książki to omówienie kampanii 1600 roku, od
teoretycznych planów działania do ich zastosowania praktycznego. Autor omawia
tam także bitwę pod Mariakerke (Leffingerdijk), po czym przechodzi do
tytułowego starcia. Bitwa pod Nieuwpoort opisana jest bardzo dokładnie, od
rozmieszczenia oddziałów obydwu armii, przez kolejne fazy starcia, aż po straty
poniesione przez zwycięzców i zwyciężonych. Reszta rozdziału to omówienie
wydarzeń mających miejsce po bitwie, jak oblężenie Fortu Elżbiety. Krótkie
podsumowanie to poglądy autora na samą bitwę jak i jej znaczenie w stosunku do
zmian w wojskowości europejskiej. Mamy też tu notkę o tym jak obecnie wygląda
pole bitwy, a także wybraną bibliografię. Jak zawsze autor zachęca też do
odwiedzenia jego strony www.80yw.org, gdzie
publikuje pełną bibliografię, erraty do swoich książek jak i mnóstwo innych
ciekawych informacji dotyczących konfliktu.
Jest to bardzo dobrze opracowana i napisana książka,
powiedziałbym że to jeden z lepszych Ospreów poświęconych konfliktom
XVII-wiecznych. Tak podłoże konfliktu, kampania letnia i tytułowa bitwa są
opisane bardzo dokładnie i dużą ilości szczegółów. Ciekawym zabiegiem, do
którego jako czytelnik musiałem się jednak nieco przyzwyczaić, jest nazywanie
walczących stron Republikanami (armia Zjednoczonych Prowincji) i Rojalistami
(Armia Flandrii). Człowiek ma zawsze w głowie, że pod Nieuwpoort walczyli
Holendrzy przeciw Hiszpanom, stąd czasami łapałem się na tym, że musiałem przez
chwilę zastanawiać się kto jest kto. ODB, mimo że bardzo dokładny, jest także
nieco nieczytelny: co chwila trzeba
zerkać na kolejną stronę, żeby sprawdzić co oznacza gwiazdka, krzyżyk czy hash.
Szczerze mówiąc było to nieco irytujące, może forma tabelki byłaby jednak nieco
czytelniejsza? Można by też nieco podyskutować na temat znaczenia tej bitwy i
jego wpływu na przemiany wojskowości europejskiej, brak też jakiegoś omówienia
faktu, że zwycięstwo księcia Maurycego praktyczni e rzecz biorąc nie wpłynęło
na dalszy przebieg wojny. Są to jednak naprawdę drobne zastrzeżenia, na tle
bardzo dobrego opracowania.
Jak to zawsze w przypadku Ospreya bywa, świetnie wygląda
oprawa graficzna. Mnóstwo ikonografii z epoki, wizerunki żołnierzy, dowódców i
samej bitwy, do tego część z nich to reprodukcje kolorowe. Peter Dennis
narysował trzy pełne życia sceny bitewne, także ukazane w kolorze. Matz Elzinga
jest z kolei autorem trzech kolorowych rysunków sztandarów użytych w bitwie.
Tekstowi towarzyszą także liczne mapy, ukazujące zarówno teatr działań jak i
kolejne fazy bitwy.
Końcowa ocena [według rankingu - trzeba
mieć – można mieć – lepiej odpuścić
zdecydowanie unikać] to zdecydowane trzeba mieć. Kolejny bardzo dobry Osprey spod pióra Bouko de
Groota, w bardzo interesujący sposób przedstawiający zarówno walczące strony
jak i przebieg samej bitwy.