Jak już kiedyś pisałem, od czasu do czasu wykorzystam blog jako tablicę informacyjną (a nie tylko do żartów...).
Wreszcie oddałem do wydawcy (Napoleon V) ukończoną książkę (ma być w sprzedaży od
maja, wysyłka od czerwca). Jako że się zbyt mocno rozpisałem, musiałem
dokonań cięć w tekście i parę artykułów wyleciało (załapią się do
kolejnych książek...). Jeszcze dopieszczam szczegóły, ale ilość artykułów się nie zmieni. Poniżej uaktualniony spis treści:
1. Wstęp
2. O terminologii słów kilka…
3. Słownik nazw geograficznych
4. Szwedzkie sztandary zdobyte przez wojska polskie i litewskie w okresie 1600-1629
5. Organizacja armii szwedzkiej w Inflantach w sierpniu 1601 roku
6. Armia szwedzka w Inflantach latem-jesienią 1609 roku. Organizacja i liczebność
7. Rolle popisowe rajtarii Mikołaja Korffa w okresie 1617-1635
8. Przyczynki źródłowe do organizacji i liczebności armii szwedzkiej w Inflantach i Kurlandii 1617-1618
9. Dragonia w armii szwedzkiej w okresie 1621-1629
10. Wykaz wojska Jego Królewskiej Mości wysłanego do Inflant. Komputy armii litewskiej w Inflantach w 1622 roku
11. Popis wojska wszystkiego Gustawowego [Inflanty 1625 rok]
12. Woysko Kwarciane na polu w Roku 1626
13. Armia szwedzka w Prusach latem i jesienią 1626 roku
14. Artyleria armii koronnej w wojnie 1626-1629
15. Popis Woiska dziewiąci tysięncy… [1626 rok]
16. Zeznanie Krzysztofa Zawadzkiego [grudzień 1626 roku]
17. Komputy armii litewskiej w Inflantach 1626-1628
18. Pułki jazdy koronnej w czasie wojny o ujście Wisły 1626-1629
19. Prezidia Wojskiem JKM opatrzone. Garnizony armii koronnej w Prusach [połowa 1627 roku - początek 1628 roku]
20. Zeznanie porucznika Pawła Strusia z 1627 roku [fragmenty]
21.
Organizacja armii koronnej w Prusach w pierwszej połowie 1627 roku w
oparciu o Comput Woyska K[róla]. J[ego]. M[ości]. Koronnego
22. Armia szwedzka w bitwie pod Tczewem – 7 (17) - 8 (18) sierpnia 1627 roku
23. Regestr wojska nieprzyjacielskiego. Armia szwedzka w Prusach w lipcu 1628 roku
24. Armia szwedzka w bitwie pod Górznem – 12 lutego 1629 roku
25. Armia koronna w bitwie pod Górznem w 1629 roku w relacjach szwedzkich
26. Comput Woyska J.K.M [w 1629 roku]
27. Designatio der Polnischen Armee wie die im Julio diess 1629 Jahrs befunden
28. Zagadnienie strat armii szwedzkiej w bitwie pod Trzcianą 27 czerwca 1629 roku
29. Popis [części] jazdy koronnej z 15 września 1629
30. Organizacja armii koronnej w Prusach w 1629 roku według rachunku skarbu koronnego
31. Armia szwedzka w Prusach i Inflantach w 1635 roku. Przyczynki źródłowe do organizacji i liczebności.
32. Bibliografia
Jak tylko kniga będzie dostępna nie omieszkam poinformować.
http://napoleonv.pl/opis/3533611/studia-i-materialy-do-historii-wojen-ze-szwecja-1600-1635.html
Wojskowość europejska XVI-XVIII wieku [dużo], wargaming historyczny [odrobinę], a także co tam mi jeszcze przyjdzie do głowy...
czwartek, 11 kwietnia 2013
wtorek, 2 kwietnia 2013
Podwójny prima aprilis...
Już dobrze po północy, mamy 2 kwietnia, więc wypadałoby wyjaśnić dowcip... Nic mi nie wiadomo o odkryciu jakiegokolwiek diariusza dotyczącego wojny o ujście Wisły, tym bardziej przez profesora którego nazwisko tłumaczy się na język polski jako 'żart'. Nie będzie też reaktywacji bloga - użyłem go by nieco uwiarygodnić żart. Bardzo dziękuję za miłe komentarze które pojawiały się na blogu, FB i na maila - mam nadzieję, że się za dowcip nie pogniewacie, ja tam uważam że był przedni... Jednocześnie mogę Was zapewnić, że wszystkie dokumenty źródłowe które pojawią się w mojej książce (a ta ukaże się - jak się wszystko dobrze ułoży - jeszcze w połowie roku) są oryginalne i żaden nie jest wytworem mojej wyobraźni. Przyznam jednak, że nie obraziłbym się, gdyby okazało się, że ktoś znalazł nieznany do tej pory diariusz z okresu 1626-1629.
Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechem na twarzy!
Michał 'Kadrinazi' Paradowski
Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechem na twarzy!
Michał 'Kadrinazi' Paradowski
poniedziałek, 1 kwietnia 2013
Nowe, nieznane źródło do wojny 1626-1629 - po raz pierwszy publikowane!
Proszę nie traktować poniższego wpisu poważnie, był to tylko żart na 1 kwietnia ;)
Blog miał pozostać zamknięty, ale ostatnie odkrycie dokumentu źródłowego wymaga od mnie, chociaż na chwilę, otwarcie podwojów tegoż bloga. Akurat mam wolne z pracy, dysponowałem więc chwilą żeby dokończyć tłumaczenia i po prostu musiałem się tym podzielić w moim internetowym kącie.
Blog miał pozostać zamknięty, ale ostatnie odkrycie dokumentu źródłowego wymaga od mnie, chociaż na chwilę, otwarcie podwojów tegoż bloga. Akurat mam wolne z pracy, dysponowałem więc chwilą żeby dokończyć tłumaczenia i po prostu musiałem się tym podzielić w moim internetowym kącie.
Pod koniec
2012 roku szwedzki badacz z uniwersytetu
w Uppsali – profesor Class Skämt – znalazł w zbiorach
Krigsarkivet w Sztokholmie nieznany do tej pory diariusz z pierwszej połowy
XVII wieku. Składał się z 17 gęsto zapisanych kart, w języku niemieckim.
Niestety, dokument przetrwał do naszych czasów w bardzo złym stanie, wiele z
kart jest poważnie uszkodzonych, przez co znaczna część tekstu jest
nieczytelna. Co gorsza, zniszczeniu uległa też większość strony tytułowej, na
której, jak sądzi profesor Skämt – oprócz tytułu widniało i nazwisko
autora. Część tytułu przetrwała jednak próbę czasu, można ją przetłumaczyć jako
[na służbie? w służbie?] Króla J[ego]
M[ości] Sigismunda III [Zygmunta III] w Prusach począwszy od Roku Pańskiego
1626.
Lektura fragmentów dokumentów przynosi niesamowite wręcz odkrycie.
Anonimowy autor (z kontekstu wynika, że to niemiecki szlachcic z Kurlandii lub
Inflant) w okresie wojny o ujście Wisły 1626-1629 służył w Prusach w szeregach
regimentu rajtarii Mikołaja Abramowicza! Mimo że zapis do którego możemy
dotrzeć jest fragmentaryczny, można w nim odnaleźć zapiski dotyczące walk pod
Gniewem w 1626, Czarnem i Tczewem w 1627, Górznem (zapisanym jako Gurzno) i
Malborkiem w 1629 roku. Niestety dwie karty dotyczące roku 1628 są praktycznie
w całości zniszczone – karty uległy zalaniu i odczytać można tylko pojedyncze
słowa.
Miałem tą niesamowitą przyjemność, że profesor Skämt zapoznawszy
się z moim blogiem i odnajdując tam zapiski o regimencie Abramowicza rozpoczął
ze mną korespondencję na temat tego dokumentu. Dzięki temu mam możliwość zaprezentowania
kilku fragmentów (once again, many thanks for that Class!). Pozwoliłem sobie
jednak dosyć uwspółcześnić język, tłumaczenie samo w sobie było trudne, nie
miałem siły na stylizację językową. Mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone…
[I. Bitwa pod Gniewem (Mewe)]
Skoczyliśmy pędem za kopijnikami [husarią – K.] nie zważając na gęsto strzelającą piechotę
szwedzką. Nasz kornet [z kontekstu wynika, że autor diariusza służył w
leibkompanii samego Mikołaja Abramowicza] zbliżył
się na odległość strzału [z pistoletu?] po
czym daliśmy potężnie ognia i nasz oddział zawrócił , a za nami do ataku [karakolu?]
ruszył kornet pana Slipenbacha [jeden
z rotmistrzów w regimencie Abramowicza]. [Tu znaczna część karty zniszczona,
ale można odczytać dolny fragment] zginął
wtedy pan Jacob Szmey i pan Wolmar Rippenbach, nie mniej niż pół tuzina
pachołków [zapewne pocztowi z pocztów rajtarskich - K.] a
i wiele koni zostało zabitych i postrzelonych.
[II. Bitwa pod Czarnem (Hammerstein)]
Na widok zbliżających się [szwedzkich] rajtarów daliśmy salwę z arkebuzów. Kilku
spadło z koni, ale to nie zatrzymało ataku. Wpadli między nas, siekąc i
strzelając z pistoletów. Porucznik Butlerr [z osiadłych w Kurlandii
Butlerów? – K.] został ranny przez
szwedzkiego oficera i chorąży [brak nazwiska] przejął komendę. Niektórzy z nas zaczęli już podawać tyły, sam muszę
przyznać, że bałem się o własne życie, gdy wtem z pomocą nadeszli nam kozacy [Cossagen
– czyli jazda kozacka] z dzikim okrzykiem
wpadając na Szwedów. Zjawił się też pan Oberstenweichmeister [major z
regimentu Abramowicza, nie udało mi się niestety ustalić jego nazwiska – K.] ze swoim kornetem i razem odparliśmy
Szwedów, biorąc jeden sztandar i kilku jeńców.
[III. Popis całego regimentu Abramowicza
– 5 kornetów – w lipcu 1629 roku w czasie walk pod Malborkiem]
Pan Oberszter [pułkownik – K.] powitał nas miłymi słowy, po czym w
towarzystwie oficerów [dowódców kornetów? – K.] przejechał wzdłuż szeregów. Było nas nie więcej niż 300 rajtarów w 5
kornetów, a przecież winno być więcej niż 600 [według etatu – K.] . Tu i ówdzie pan Abramowicz [Herr
Abramowitz] zatrzymywał się i zamieniał kilka
słów z niektórymi z nas. I przy mnie przystanął na chwilę i rzekł: Tuś mi panie
bracie [co wspiera tezę, że autor diariusza był szlachcicem – K.] jakże tam rana, nie dokucza ci? [z
fragmentarycznych zapisków z początku roku wynika, że rajtar został ranny w
nogę w czasie bitwy pod Górznem] na co
odrzekłem: Nie ma już śladu, gotowym do bitki. Na co pan Oberszter rzekł:
Bardzo dobrze! Po czym ruszył dalej.
Dokument wymaga dalszego wnikliwego badania, co może jednak być o tyle
trudne, że jego fatalny stan wyklucza zdigitalizowanie czy nawet wykonanie fotografii.
Biorąc jednak pod uwagę, że to zupełnie nowe, nieznane do tej pory, źródło
dotyczące tak wojny o ujście Wisły jak i historii rajtarii koronnej, pozostaje
mieć nadzieję, że jak największa część dokumentu zostanie w przyszłości
odzyskana i opublikowana. Oczywiście będę w kontakcie z profesorem Skämtem
i postaram się zamieścić nowe informacje jak tylko czegoś się dowiem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)