wtorek, 20 listopada 2012

Najgorsi z ludzi wilcy pod owczą skórą



9 października 1672 roku oddziały koronne dowodzone przez hetmana Jana Sobieskiego rozbiły pod Komarnem zgrupowanie tatarsko-kozackie dowodzone przez Nurredina sołtana Safi Gereja. Polakom udało się pokonać wielokrotnie silniejszego przeciwnika, zadając mu spore straty i odbijając wiele tysięcy jasyru. Żołnierze Sobieskiego wzięli także licznych jeńców, Turków, Kozaków, Tatarów kilkudziesiąt, wzięty Iwan Bernata Pułkownik, wielki Favorit Doroszeńków. Wielu Tatarów potonęło w ucieczce: z bachmatami w wirowatey przyrwie potonęli. Inni porzucali konie i uciekali pieszo w błota, w lasy. Kozacy Doroszeńki próbowali w nieco inny sposób ocalić karki. Chcieli byli Kozacy figla [sposobu] zażyć; bo obaczywszy następujące Woysko [koronne], porzuciwszy konie, samopały, sami między Jasyrem się schować chcieli; ale gdy ich sprawić, gdzieby ich brano nie umieli [powiedzieć]. Podstęp jednak się nie udał, od innych jeńców wydani bez wszelkiej litości zabici zostali. Jak widać syndrom sztokholmski wśród jasyru nie miał miejsca.
Z kolei po bitwie pod Kałuszem (5 dni później) Kozacy próbowali pozbywać się osełedców by w ten sposób zmieszać się z tłumem. Y Kozacy sobie czuprynki wyrywali za Jasyr się udaiąc, ale im to nie uszło. Pomysł ciekawy, ale znów bez sukcesów...

2 komentarze: