W 1662 imć
Pasek na czele oddziału dragonów z regimentu Stefana Czarnieckiego starł się z
wolontarzami (nie)sławnego Muraszki, spuszczając im zresztą straszliwe manto. O
potyczce tej napiszę dokładniej przy innej okazji, bo też bardzo to ciekawy
epizod, póki co chciałem jednak z relacji pana Jana Chryzostoma wynotować kilka
interesujących uwag na temat uzbrojenia jego dragonów. Imć Pasek wspomina o
wyposażeniu w muszkiety i szable. Co ciekawe, w trakcie walki żołnierze improwizowali, nafasowali muszkiety czym kto mógł, kamykami, hufnalami, bo kul nie
było. Z konieczności walczyli też z siodła, co jest bardzo nietypowe dla
dragonii tego okresu – jeżeli wierzyć słowom pamiętnikarza to strzelali nawet z
muszkietów siedząc w siodle. Mój faworyt to z kolei dragon który miał okrutny berdysz moskiewski; tym
berdyszem owych tamtych, co z izby uciekali popłatał. Pamiętnikarz
wychwalał też dragona Jankowskiego, który miał
muszkiet z rurą srogą, a hufnale wystrzeliwane z tej broni miały mocno dać
się we znaki napastnikom. Jak widać weterani Czarnieckiego umieli sobie radzić
z przeciwnościami losu, a wzmianka o berdyszu pokazuje, że zdarzało im się
używać zdobycznej broni. Kto wie, może tak uzbrojony dragon był jednym z
moskiewskich jeńców, wcielonych do regimentu w 1660 roku?
That's a possibility?
OdpowiedzUsuńYeap, after battle of Połonka in 1660 Muscovite prisoners were enlisted to replace losses in Czarniecki's regiment. Earlier on, in 1659, it was Swedish prisoners that were forced into ranks as well.
OdpowiedzUsuńA czy ten nie jest napisane, że ten dragon znalazł ten berdysz w sieni tego dworu w którym walczyli???
OdpowiedzUsuńNie, nic takiego w wydaniu które mam (PIW, Warszawa 1987) nie znalazłem.
OdpowiedzUsuń