poniedziałek, 5 listopada 2012

Morska poczwara kapitana Garsa



Co Gustaw II Adolf ma wspólnego z potworem morskim zapytacie? Najwyraźniej sporo, jeżeli wierzyć jednemu z moich ulubionych XVII-wiecznych kronikarzy czyli biskupowi Pawłowi Piaseckiemu. Otóż wspomina on w swojej kronice o złowróżbnym znaku, jakim było złowienie koło Kalmaru potwora morskiego. Straszliwy ten lewiatan miał bowiem zwiastować wojny do których dojdzie za sprawą Gustawa Adolfa syna karolowego. Oddajmy więc głos biskupowi, niechże opisze poczwarę:
Potwór morski pod Kolmarem złowiony, na półtora łokcia długi, przy którego głowie skrzele podobne było do miecza; na grzbiecie miał jakby trzy groty od dzidy, w pysku dwa zęby słoniowe, a od pępka wyrastała mu stopa ludzka, z temi na boku słowami wyrytemi: biada! biada! biada! tobie człowiecze.
Wspaniały przykład fauny, ciekawe jaki zwierzak dał podstawę plotce? Może jakiś zabłąkany wstęgor królewski? Jakieś pomysły?

2 komentarze:

  1. Moze to byl zwykly Lew Morski?

    Browning

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat lew morski (czy generalnie - uchatkowate) to się chyba w naszym zakątku Europy nie pokazuje, musiałby się bardzo mocno zabłąkać. Może po prostu jakaś dziwna foka dała początek tej historii.

    OdpowiedzUsuń