Co Gustaw II
Adolf ma wspólnego z potworem morskim zapytacie? Najwyraźniej sporo, jeżeli
wierzyć jednemu z moich ulubionych XVII-wiecznych kronikarzy czyli biskupowi
Pawłowi Piaseckiemu. Otóż wspomina on w swojej kronice o złowróżbnym znaku, jakim
było złowienie koło Kalmaru potwora morskiego. Straszliwy ten lewiatan miał
bowiem zwiastować wojny do których dojdzie za sprawą Gustawa Adolfa syna karolowego. Oddajmy więc głos biskupowi,
niechże opisze poczwarę:
Potwór morski pod Kolmarem złowiony,
na półtora łokcia długi, przy którego głowie skrzele podobne było do miecza; na
grzbiecie miał jakby trzy groty od dzidy, w pysku dwa zęby słoniowe, a od pępka
wyrastała mu stopa ludzka, z temi na boku słowami wyrytemi: biada! biada! biada!
tobie człowiecze.
Wspaniały
przykład fauny, ciekawe jaki zwierzak dał podstawę plotce? Może jakiś zabłąkany
wstęgor królewski? Jakieś pomysły?
Moze to byl zwykly Lew Morski?
OdpowiedzUsuńBrowning
Akurat lew morski (czy generalnie - uchatkowate) to się chyba w naszym zakątku Europy nie pokazuje, musiałby się bardzo mocno zabłąkać. Może po prostu jakaś dziwna foka dała początek tej historii.
OdpowiedzUsuń