sobota, 22 grudnia 2012

W 120 dni na diecie z ryżu



Jako że świat się jednak (wbrew oczekiwaniom wielu ludzi) nie skończył, dzisiaj coś lżejszego – historia niezwykłego podróżnika  i  jego wizerunku.
W Roku Pańskim 1514 portugalski ambasador w Indiach, Alfonso d’Albuquerque, otrzymał w darze od sułtana Gudźaratu nosorożca. Był to tak niezwykły podarunek, że Portugalczyk postanowił wysłać go swojemu władcy, Manuelowi I zwanego Szczęśliwym lub Wielkim. Na początku stycznia sympatyczny zwierzak został załadowany na statek i wyruszył  w rejs. Zajmował się nim indyjski opiekun imieniem Osem. Karmił on nosorożca dietą z ryżu, którego duże ilości zabrano na pokład. Statek zatrzymał się po drodze trzy razy, w Mozambiku, na Świętej Helenie i na Azorach, po czym 20 maja wpłynął do Lizbony. Mieszkańcy portugalskiej stolicy oszaleli na punkcie nosorożca,  który z miejsca stał się sensacją. Był to bodaj pierwszy przedstawiciel tego gatunku widziany w Europie od czasów Imperium Rzymskiego. Manuel I postanowił go jednak sprezentować  papieżowi, chcąc zyskać w ten sposób jego przychylność dla portugalskiej polityki w Azji. Niestety, statek transportujący zwierzaka zatonął w czasie sztormu nieopodal La Spezii. Co prawda indyjskie nosorożce są niezłymi pływakami,  jednak nasz bohater był przykuty łańcuchami do pokładu i nieszczęśnik poszedł na dno.
Historia egzotycznego zwierzaka poruszyła Europę. Pisano o nim wiersze, opisy jego wyglądu krążyły po wielu krajach. To właśnie na bazie takich opisów Albrecht Dürer stworzył słynną rycinę ukazującą nosorożca. Oczywiście już na pierwszy rzut oka widzimy, że wiele elementów pochodzi z wyobraźni artysty – jak łuska i pancerze czy róg na grzbiecie. Jednak dzieło mistrza Albrechta okazało się hitem. Ocenia się że między 4000 a 5000 kopii, wykonanych w norymberskiej pracowni Dürera, sprzedało się jeszcze za życia artysty. Rysunek był przez kolejne wieki wykorzystywany praktycznie w każdym podręczniku historii naturalnej, stając się bodaj najbardziej charakterystycznym wizerunkiem nosorożca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz