Coraz ciekawiej w temacie bitwy pod Kuszlikami – wykopałem
kilka źródeł i opracowań (dziękuję za pomoc wszystkim zainteresowanym). Dziś
wypisek z diariusza Jana Antoniego Chrapowickiego, który otrzymywał informacje
z frontu w listach od starosty żmudzkiego, Jerzego Karola Hlebowicza. W notce z
dnia 14 listopada 1661 czytamy:
List od jm. Pana
starosty żmudzkiego oddał dragon późno, w którym oznajmuje, że Chowańskiego
zniesiono, iż tylko w półtoru tysięcy ludzi uszedł i pana Wiażewicza zabito.
Wspomniany tam Wiażewicz – Jerzy Piotr – był porucznikiem
„białej” chorągwi kozackiej Hlebowicza i synowcem samego Chrapowickiego.
Kolejny dragon z listem od Hlebowicza przybył cztery dni
później. Tym razem wiadomości były dokładniejsze:
Pisze i przysyła z
obozu wiadomości, że Chowańskiego cale zniesiono, Naszczokina zabito[1],
synów Chowańskiego [:] starszego wzięto, młodszego zabito[2]w
drugiej to potrzebie, gdzie mu i obóz, i armatę zabrano. Był w tej potrzebie i
jm. Pan wojewoda ruski[3]. To
też oznajmują, że pana Wiażewicza w łeb postrzelono, że zaraz umarł.
W kolejnych odsłonach: nieco o liczebności wojsk
litewsko-polskich i moskiewskich. Szczegóły wkrótce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz