czwartek, 16 maja 2019

I tak z niesławą nazad powrócił



Po klęsce cecorskiej w 1620 roku Rzplita stanęła w obliczu wojny z Turcją. Zygmunt III starał się więc zaciągnąć silną armię zdolną odeprzeć przeciwnika, szukał przy tym wsparcia u niektórych władców europejskich. Kilkakrotnie wspominałem już na blogu o angielskim poselstwie Jerzego Ossolińskiego, teraz z kolei czas na wzmiankę o mniej znanym poselstwie z tego okresu:

Do króla francuskiego [Ludwika XIII] Miłaczewski [sekretarz królewski] był wysłany, ale ten gdy z małym pocztem, z honorem ni narodu ani króla chrześcijańskiego niezgodnym do Paryża przybył, z niczym był odprawiony. Darował on psa jakiegoś szpetnego królowi francuskiemu, który słudze jego dał 200 szkudów. Poseł sobie je przywłaszczył. Król więc, aby go do oddania pieniędzy tych słudze zniewolić, darował mu łańcuch złoty bardzo ciężki. I tak z niesławą nazad powrócił.

Coś słabo się postarano, chyba że po prostu nie wierzono by król Ludwik był skłonny poprzeć Rzplitą w tym konflikcie.

1 komentarz:

  1. To brzmi jak jakiś srogi obciach...

    Rozumiem brak wiary, że coś z tego wyjdzie, ale takie pokazanie się na wielkim dworze Francuskim to okropne pi-ar....

    Biedne poselstwo, biedny orszak i jeszcze wyrywają pieniądze służbie.

    OdpowiedzUsuń