piątek, 13 listopada 2015

Prosta piechota według dawnego polskiego zwyczaju


Wojna smoleńska 1632-1634 to jeden z najciekawszych i przełomowych konfliktów w dziejach Rzplitej, zaowocował bowiem poważnymi zmianami w strukturze i organizacji armii polskiej i litewskiej. Radek Sikora sporo pisał o walkach husarii w toku tej wojny, Tomek Rejf skupił się na działaniach piechoty cudzoziemskiej, a i u mnie na blogu pojawiała się rajtaria czy dragonia spod Smoleńska. Zdałem sobie jednak sprawę, że zaniedbałem jeszcze jedną z formacji walczących w tej wojnie, taką dla której konflikt ten miał się okazać swoistym łabędzim śpiewem. Chodzi mianowicie o piechotę polsko-węgierską, która po 1634 roku stopniowo będzie coraz bardziej odchodzić na margines. Spróbujmy więc pogrzebać nieco w źródłach i sprawdzić, jak też hajducy sprawiali się w czasie tej wojny. Niestety gros materiałów które udało mi się odnaleźć mówi tylko o liczebności oddziałów, ze świecą szukać informacji  o udziale piechoty polskiej w walkach (poza obroną samego Smoleńska), jako że autorzy diariuszy skupiają się działaniach jazdy i piechoty cudzoziemskiej. Potraktujmy to więc tylko jak ogólny zarys tematu, być może w przyszłości uda się z tego wycisnąć coś więcej…
W maju 1632 roku, w obliczu rosnącego zagrożenia moskiewskiego, zobowiązano hetmana wielkiego litewskiego Lwa Sapiehę do zaciągu pewnej ilości piechoty, którą miano obsadzić najbardziej zagrożone twierdze, włącznie ze Smoleńskiem. Do jesieni tegoż roku udało się wystawić większość zakładanych chorągwi, które rozmieszczono następująco (zamek – nazwisko rotmistrza  -etatowa liczebność roty):
Biała – Filip Bucholtz – 100
Dorohobuż – Jerzy Łuskina i Kuczewski – 200[1]
Dyneburg – Seweryn Jezieński – 100
Homel - ? – 40
Newel – Piotr Mrowiński – 60
Połock – Lisowski  -200
Starodub – Maskiewicz-  100
Uświat – starosta uświacki[2] – 60
Wilno – Olszewski  - 100
Wieliż - ? – 120
Witebsk – Ruszczyc i  Tarusa - 200[3]
Najpoważniejszych wkład hajduków widzimy jednak w garnizonie Smoleńska, gdzie znalazło się 7 chorągwi, liczących łącznie 700 porcji:
- Aleksandra Gosiewskiego – 200
- Jakuba Heykina – 100[4]
- Maksa Nolda – 60
- Marcina Karlińskiego – 120[5]
- Piotra Poreckiego – 60
- Henryka Ram(m)a – 100[6]
- Samuela Druckiego-Sokolińskiego – 60
Piechurzy ci stanowili blisko 1/3 sił garnizonu i to na nich w dużej mierze spoczywał ciężar obrony miasta.
Jesienią 1632 i zimą 1633 roku wydzielone siły moskiewskie zajęły się odbijaniem zamków i twierdz, z których znaczna część była broniona przez piechotę polską. 15 listopada kapitulowała Biała, dowodzący tam hajdukami Filip Bucholtz przeszedł na służbę moskiewską. Niedługo potem padły Wieliż i Uświat, zdobyte szturmami wojsk carskich. Dorohobuż, blokując marsz na Smoleńsk, bronił się prawie miesiąc, ale w końcu garnizon złożony z hajduków, jazdy kozackiej i kozaków służebnych został pokonany przez oddziały Szeina.   
Zimą 1633 hetman polny litewski Krzysztof Radziwiłł zbierał zaciągane oddziały, które w końcu lutego osiągnęły stan blisko 4500 koni i porcji. Wśród nich znalazło się 6 rot hajduckich[7]:
- hetmana Radziwiłła -234
- Rafała Niewiaromskiego – 192
- Piotra Podłęckiego[8] - 198
- Abrahama Rudzkiego[9] – 81
- Stanisława Wołkanowskiego – 181
- Zakrzewskiego – 98
W marcu 1633 roku hetmanowi udało się wprowadzić do Smoleńska silne zgrupowanie posiłkowe, złożone z czterech chorągwi piechoty polskiej: Dyniego (?[10]), Wołkanowskiego, Zakrzewskiego i Rudzkiego), które łącznie miały liczyć 600 żołnierzy. Hajducy ci, eskortujący spory transport prochu, kul i lontów, stanowili niezwykle istotnie wzmocnienie garnizonu i umożliwili dalszą obronę twierdzy. Obrońcy Smoleńska ponosili ogromne straty w walce z atakującymi siłami moskiewskimi. W liście Druckiego-Sokolińskiego z 30 czerwca 1633 roku znajdujemy informacje o straszliwych wręcz ubytkach wśród hajduków: rota Jakuba Heykina miała zaledwie 13 żołnierzy, którzy się od obrony zniść mogą, rota Piotra Poryckiego liczyła 7 zdrowych hajduków, a rota Abrahama Rudzkiego/Rajeckiego miała stracić 40 zabitych i rannych[11]. Obrońcom doskwierał także głód, przyczyniający się do dodatkowych strat. Mimo dostaw wysyłanych przez hetmana, szybko zaczęło znów brakować prochu i lontów. Jak donoszono w liście z września, prochu im nie stało, berdyszami Moskwę tłuką. Swoją drogą to ciekawa wzmianka, wskazująca na używanie tej broni przez obrońców, w tym zapewne i hajduków.
1 września 1633 roku skład piechoty polskiej w armii Radziwiłła przedstawiał się następująco:
- hetmana Radziwiłła - 200[12]
- Kleczkowskiego – 100
- Piotra Podłęckiego – 200
- Rafała Narajemskiego – 200
- Abrahama Rudzkiego - 100[13]
Piechoty polskiej nie mogło zabraknąć i w szeregach królewskiej armii odsieczowej. Początkowo planowano wystawienie 2600 żołnierzy tej formacji, ostatecznie jednak wystawiono listy przypowiednie na 11 chorągwi prostej piechoty według dawnego polskiego zwyczaju, liczących 1750 porcji. Wśród nich znajdujemy już istniejące roty, które walczyły w armii Radziwiłła czy też broniły Smoleńska.
 - hetmana wielkiego litewskiego Lwa Sapiehy  - 300[14]
- hetmana polnego litewskiego Krzysztofa Radziwiłła – 200
- hetmana polnego koronnego Marcina Kazanowskiego – 200
- Piotra Podłęckiego – 200
- Aleksandra Gosiewskiego – 200
- Henryka Rama – 100
- Marcina Karlińskiego - 200
- Samuela Druckiego-Sokolińskiego – 100
- Piotra Poręckiego – 100
-  Rodawskiego 150
Nie udało mi się jednak znaleźć wzmianek o użyciu hajduków w atakach na pozycje moskiewskie. Zapewne mogli oni towarzyszyć regimentom piechoty cudzoziemskiej, mogli też stanowić oddziały przyboczne oficerów (w przypadku chorągwi hetmańskich). Z powodu braku materiałów źródłowych są to jednak tylko i wyłącznie domysły.



[1] Każdy z rotmistrzów miał chorągiew 100 hajduków.
[2] Nie byłem go w stanie zidentyfikować.
[3] Każdy z rotmistrzów miał chorągiew 100 hajduków.
[4] Dotarła do miasta w listopadzie, tuż przed nadejściem armii moskiewskiej.
[5] Dwie roty po 60 hajduków.
[6] Dotarła do miasta w listopadzie, tuż przed nadejściem armii moskiewskiej.
[7] Stan według popisu z 26 lutego w obozie pod Krasnem.
[8] Czyżby tożsamy z Poręckim z garnizonu Smoleńska?
[9] Chodzi zapewne o Abra(ha)ma Rajeckiego.
[11] Czyli połowę stanu.
[12] Dwie roty po 100 hajduków.
[13] Co jest o tyle konfudujące, że rota ta miała już wtedy być w Smoleńsku…
[14] Prawdopodobnie były to dwie roty. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz