czwartek, 16 lutego 2017

Piekielny czołg z 1605 roku


Latem 1605 roku Dymitr Samozwaniec, po koronacji na cara, miał się zająć przygotowaniami do wyprawy do wojennej na Tatarów. Ważną część jego operacji logistycznych dotyczył o wyposażenia armii w liczne działa, do tego miał jakoby wynaleźć osobliwy ‘piekielny czołg’. Aleksander Hirschberg w swoim Dymitrze Samozwańcu pisał o niej jako o maszynie wojennej, chociaż byli i tacy badacze, którzy twierdzili że to rekwizyt do sztuk teatralnych. Czym by jednak nie było, opis jest bardzo ciekawy więc podam go za Hirschbergiem właśnie:

Przeciw kawaleryi nieprzyjacielskiej wymyślił osobną machinę wojenna, która miała konie jej płoszyć i w ten sposób ułatwiać rozbijanie jej szeregów. Był to rodzaj wieży ruchomej, uzbrojonej w kilka dział i nader fantastycznie pomalowanej. Wejścia jej przedstawiały się jak słonie olbrzymie, z okien, niby z czeluści piekielnych, płomień wybuchał, poniżej zaś były strzelnice, z których jakby szatani wychylali swe głowy. Wszystko to tak zręcznie było urządzone, iż lud z przerażeniem na nią spoglądał i nazywał ją potworem piekielnym.
Dymitr kazał ją na próbę z dział ostrzeliwać i uderzać na nią oddziałowi jeźdźców polskich. Doświadczenia te miały go przekonać o wielkiej użyteczności tej wynalezionej przezeń machiny wojennej.


 Dla miłośników XVII-wiecznej fantastyki, temat wręcz piekielnie interesujący…

1 komentarz:

  1. zapewne znany jest Panu i ten fragment: https://bestiariusz.wordpress.com/2012/11/22/czolgi-po-staropolsku/

    OdpowiedzUsuń