niedziela, 26 lutego 2017

Jeszcze słychać dzwonka dźwięk, strażak Jan na miejsce mknie...


[Pomysł na niniejszy wpis dzięki doskonałej pracy Geoffreya Parkera Global Crisis. War, climate change and catastrophe in the seventeenth century.]
Na chwilę odejdziemy od kwestii wojskowych, chociaż pozostaniemy przy służbach mundurowych. Przedstawiam osobę zapewne słabo znaną w Polsce, chociaż to człowiek który miał ogromny wpływ na Europę (i nie tylko) od drugiej połowy XVII wieku. To holenderski malarz Jan van der Heyden (1637-1712), który ma ogromne zasługi na polu… pożarnictwa. Pan Jan, oprócz tego że był dobrym malarzem, był jeszcze wynalazcą. Na przełomie lat 60. i 70. XVII wieku opracował (wraz ze swoim bratem Nicolaesem), zbudował i wprowadził do produkcji nowy rodzaj pompy, którą  zainstalował na lekkim wozie strażackim. Jego wynalazkiem był też (od tej pory stosowany jako standardowy w Europie) nowoczesny 15-metrowy wąż strażacki. Pompa – której dokładną konstrukcję i działanie objęte były tajemnicą – pozwalała na pobieranie wody bezpośrednio z rzek i kanałów, długie węże zaś zwiększały mobilność strażaków i dały im szansę na lepsze zbliżenie się do źródła ognia. Na rysunku powyżej widzimy porównanie tej nowoczesnej pompy (po prawej) ze starym typem. 
Taki ‘pojazd pożarniczy’ z pompami okazał się ogromnym sukcesem. W samym Amsterdamie miasto zakupiło 70 sztuk – aczkolwiek tu mógł pomóc fakt, że od 1673 roku Jan i Nicolaes zostali mianowani szefami służby pożarniczej. Wypada jednak przyznać, że bracia brali swoją pracę na serio: zmodernizowali straż pożarną w mieście, dzieląc ją na lokalne sekcje które zajmowały się pożarami tylko w swojej okolicy. Wynalazek van der Heydena trafił także do innych krajów: Anglii, kilku państw w Niemczech, Rosji a nawet Japonii!
W 1690 roku mistrz Jan wydał książkę, w której zajął się kwestiami pożarów i ich zwalczania. Reklamował w niej oczywiście swoje wynalazki, opisują ich skuteczne działania w czasie różnych pożarów w Amsterdamie. Dla zainteresowanych, możną ją znaleźć tutaj. Niesamowity przykład
Co ciekawe, zachowały się też oryginalny wóz i pompa jego produkcji, pozwalam je sobie wrzucić poniżej (za Wiki Commons).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz