Pamiętacie powiedzenie za
króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa? Okazuje się, że elektorzy sascy
mieli długą tradycję hulaszczego życia, pełnego polowań, uczt i dużej ilości
trunków. Gentelman którego dobrotliwe oblicze widzimy w tym wpisie to Christian
II Wettin (czy jak kto woli Krystian II), urodzony w 1583 roku, najstarszy syn
Christiana I. Tatko zmarł w młodym wieku 31 lat i nagle ośmioletni Chrystianek odziedziczył
tron. Na szczęście dla niego, rządził jego wuj-regent, więc młodzian mógł się
oddawać rozrywkom w typie jedzenia, jedzenia i jeszcze raz jedzenia. W wieku 18
lat objął pełnię władzy, wciąż jednak opierał się na licznych doradcach, samemu
zajmując się tak skomplikowanym czynnościom jak polowania, turnieje i … tak,
zgadliście, jedzenie i picie. Niestety, 23 czerwca 1611 roku elektor wypił
jeden kufel za dużo. W czasie turnieju, słońce nieźle podgotowało występującego
w pełnej zbroi młodziana. Zszedł więc z konia i zażyczył sobie zimnego piwa.
Wychyliwszy garniec trunku, padł jak ścięty na ziemię – prawdopodobnie na skutek
zawału lub wylewu. Na tronie zastąpił go kolejny miłośnik polowań i mocnych
drinków, jego brat Johann Georg I (Jan Jerzy I). Ten miał jednak mocniejsze
zdrowie i mimo że nie unikał mocnego piwa (miał bowiem przydomek 'Piwny Jerzy'), zmarł bowiem dopiero w wieku 71 lat…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz