środa, 14 kwietnia 2021

Za charty, Tygrysa y Sępy

 


Potrzebowałem oderwać się nieco od ciągłego siedzenia w źródłach z 1683 roku (pisanie nowej książki dobrze idzie, wszyscy zdrowi), spędziłem więc wczoraj uroczy wieczór czytając rachunki dworu Jana Kazimierza z 1650 i 1651 roku. Zachęcam do lektury tego spisu, który możecie znaleźć tutaj. A w środku takie ciekawostki jak:

- spisy płacy dla całej obsługi dworu, od kapeli królewskiej, przez karłów, pasztetników po masztalerzy

- bardzo ciekawe lista woźniców, którzy byli przypisani do konkretnych koni stajni królewskiej

- nieco rachunków związanych z nadworną dragonią i piechotą węgierska: od zaciągu nowych ludzi, przez koszty zakupu ekwipunku (np. co roku 12 dard dla dziesiętników hajduckich), po płace dla chorych hajduków



- najciekawsza część to zapłaty za różne ‘inne’ usługi. Mamy tam np. spłatę długów zaciągniętych na wyprawę zborowską, wypłaty dla jubilerów i kupców za kosztowności, zapomogi dla biednych szlachciców i żołnierzy, a także urocza ‘wypłata z bankomatu’ czyli gotówka dla króla. Znajdziemy tam wzmiankę o zapłacie dla kata który wyleczył psa, dla kurlandzkich myśliwych którzy przyprowadzili do Warszawy psy będące darem od księcia kurlandzkiego, ale wzmiankę o zakupie długich koszul

- mój absolutny faworyt to pan Garliński, który co miesiąc dostawał 40 złotych ‘na Tygrysa y Sępy’ (dodatkowo w jednym miesiącu pojawia się Lampart) czyli – jak mniemam – na dostarczanie (a może i dbanie?) o futro i pióra ozdobne. Oczywiście może też chodzić o jakąś menażerię, ale w takim przypadku kwota wydaje się nieco zbyt niska, więc z braku innych źródeł pozostaję póki co przy wersji o futrze i piórach.

Zachęcam do samodzielnej lektury, bo to bardzo interesujący materiał źródłowy, a do tego bardzo czytelny.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz