środa, 13 lutego 2019

Jednym ręce, nogi lub karki się padało



Dziś notatka o tym jak straszliwa burza przerwała moskiewskie manewry wojskowe. W czerwcu 1660 roku, przebywający w niewoli moskiewskiej Michał Obuchowicz, tak miał opisać atak żywiołu na carską stolicę:
Niesłychany i niespodziany powstał szturm[1] i wielki tak dalace że dachy znosił, krzyże u Cerkwi łamał, w naszym dworze gdzieśmy stali, parkan z jednej strony całe wywrócił, jakoby sam Pan Bóg drogę uwolnieniu naszemu gotował (…). Zastała też burza w polu na mustrze regiment sołdatów, gdzie (jakośmy od samych Moskwy wzięli wiadomość) dziewięćdziesiąt człowieka połamało, jednym ręce, nogi lub karki się padało.
Straty oddziału większe niż w niejednej bitwie…  


[1] Burza.

1 komentarz: