wtorek, 2 października 2018

Bardzo się zapowietrzył



Zupełnym przypadkiem natknąłem się ostatnio na list Jakuba Maksymiliana Fredry do Tomasza Zamoyskiego, datowany na 2 sierpnia 1629 roku, a wysłanego z Torunia. Fredro opisuje w nim ciężkie warunki bytowania armii koronnej i cesarskiej w Prusach: głód i choroby (które nie oszczędziły nawet samego Zygmunta III), a także niepokoje wśród niepłaconego wojska, które nie chciało przedłużać służby. Zaciekawił mnie fragment dotyczący Łukasza Żółkiewskiego, jednego z zaufanych oficerów hetmana Koniecpolskiego. Żółkiewski był rotmistrzem jednej z chorągwi husarskich, dowodził także hetmańskim pułkiem jazdy. Nawet i on miał już jednak dość:
Pan Starosta Kałuski bardzo się zapowietrzył, i kilka pokojowych umarło mu, i dwaj towarzysze spod chorągwie i kilku pacholików, i sam od wojska w pole riterował się.
Straty jak w nielichej potrzebie ze Szwedami, nic dziwnego że to właśnie choroby odpowiadały za największy procent ofiar śmiertelnych w czasie kampanii.  Nie jest więc zaskakujące, że kiedy miesiąc później miał miejsce popis jazdy koronnej, chorągiew Żółkiewskiego miała tam ledwie 81 koni, przy 150 koniach etatu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz