Pisałem wielokrotnie na blogu o sztandarach i ich znaczeniu
na polu bitwy. W czasie kapitulacji twierdz obrońcy zazwyczaj zachowywali prawo
do wyjścia z rozwiniętymi sztandarami,
chociaż zdarzały się nieliczne przypadki kiedy to wpadały one w ręce
oblegających. Klasycznym przykładem jest sytuacja ze zdobycia Mitawy przez
Litwinów Krzysztofa II Radziwiłła, kiedy to hetman naciskał na poddających się
Szwedów by oddali swoje flagi.
Dziś znalazłem ciekawy przypadek z „duńskiej” fazy Wojny
Trzydziestoletniej. W sierpniu 1627 roku w ręce wojsk katolickich Tilly’ego
wpadł zameczek w Lauenburgu nad Łabą. Miejsca tego broniły dwie kompanie
Szkotów, dowodzone przez majora Wilsona. Była to część 4-kompanijnego skwadronu
majora Dunbara, wchodzącego w skład regimentu Mackaya: pozostałe dwie kompanie
stacjonowały w tym czasie w Gluckstadt. Major Wilson, w obliczu przeważających
sił przeciwnika, zgodził się na podpisanie kapitulacji. Popełnił jednak poważny
błąd, nie przeczytał drobnego druku czy jednej ze stron umowy; musiał oto oddać
sztandary swoich kompanii. Po przybyciu obrońców Lauenburga do Gluckstadt, za
utratę kompanijnych sztandarów, Wilson został zdegradowany i pozbawiony
komendy, na stanowisku zastąpił go kapitan
Duncan Forbes. Całość skwadronu przemaszerowała niedługo potem do Breitenburga,
gdzie po raz kolejny przyszło im walczyć z wojskami Tilly’ego. Tym razem
Fortuna nie była jednak łaskawa, po krwawym sześciodniowym oblężeniu większość
skwadronu – na czele z Dunbarem i Forbesem – poległa. Niestety nie udało mi się
dotrzeć do informacji, czy Wilson krwią zmazał swój dyshonor spod Lauenburga…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz