wtorek, 8 czerwca 2010

Z cyklu historie jednostek wojskowych - cz. VIII


Brytyjskie regimenty najemne na żołdzie duńskim – od 1625 roku – bez wyprawy ‘brytyjskiej’ generała Mansfelda, o której wspomnę przy innej okazji.

A. Według pracy G. Tessina [w nawiasach kwadratowych moje komentarze]:

1) Mackay (S) – 1625-1626

2) Berlase (A) – 1627-1628 (w okresie 1625-1626 na służbie holenderskiej)

3) Morgan (A) - 1627-1628 (w okresie 1625-1626 na służbie holenderskiej)

4) Swinton (A) - 1627-1628 (w okresie 1625-1626 na służbie holenderskiej)

5) Spinney [Alexander Lindsay Lord Spynie](S) – 1627-1629

6) [Robert Maxwell, Earl of] Nithisdale (S) - 1627-1629

7) Sincleaur [James Sinclair of Murkle] (S) – 1627-1629

B. Komentarze, w oparciu o dodatkowe źródła:

1) Sir Donald Mackay of Strathnaver był w służbie duńskiej do 1628 roku, jego regiment walczył pod Heiligenhofen (1627), Boizenburg (1627), Lauenberg (1627), Wolgast (1628), Straslund (1628), jego regiment to jednak z najsłynniejszych jednostek najemnych w czasie Wojny Trzydziestoletniej.

Regiment miał początkowo liczyć 2000 żołnierzy, Mackay zarekrutował jednak przez cały okres swej służby ok. 3500 ludzi. Tessin podaje, że okres służby duńskiej rozpoczął się w 1625 roku, znalazłem jednak informację, że pierwszy rzut regimentu pojawił sie w duńskim Holsztynie 20 października 1626 roku. Jako że Sir Mackay nie mógł wtedy przybyć na kontynent, zastąpił go ppłk. Arthur Forbes (niedługo potem zmarł), po nim kapitan Sanders Seaton. Mackay objął komendę pod koniec marca 1627 roku. W walkach trwających do zimy 1627/1628 efektywna siła regimentu (nader często rzucanego do walki) spadła do ok. 800 ludzi (+ok. 150 rannych i chorych przy regimencie).

Od maja 1628 regiment, pod dowództwem ppłk Sandersa Seatona i Roberta Monro broni Straslundu. Bardzo aktywny w tych walkach, regiment traci ok. 500 zabitych i zmarłych.

Latem 1628 roku Mackay (znany już jako Lord Reay) udaje się do Szkocji po nowych rekrutów, wraca do Danii z ok. 1000 ludzi.

Regiment przebazowany zostaje do Danii, uzupełniony do stanu ok. 1400 ludzi. Niedługo potem regiment zostaje spłacony i zwolniony ze służby, Sir Mackay oddaje swoje usługi królowi Szwecji i dzielnie walczy ze swymi Szkotami w armii Gustawa II Adolfa.

2),3) i 4) – nie znalazłem praktycznie żadnych informacji o tych regimentach, zapewne pochodziły z tzw. ‘brygady brytyjskiej’ na żołdzie holenderskim. ‘Morgan’ to zapewne sir Thomas Morgan, dowodzący tym kontyngentem, spotkałem się jednak także ze źródłami sugerującymi jego imię jako Charles.

5), 6) i 7) – rekrutację tych oddziałów zaplanowano na 9000 żołnierzy (każdy regiment po 3000), udało się zaciągnąć połowę zakładanej liczby. Regiment Maxwella okres służby ‘przetrwał’ w obronie wysp duńskich bez większego udziału w walkach. Sinclair początkowo miał być podpułkownikiem w regimencie MacKaya, od wiosny 1627 roku rekrutuje jednak własny regiment na czele którego broni w tymże roku Stade. Regiment Alexandra Lindsaya Lorda Spynie został latem 1628 roku wysłany jako wsparcie Mackaya do Straslundu, liczyć miał wtedy 1100 szkockich żołnierzy. W czasie oblężenia poniósł ciężkie straty, z rozbitków sformowano zaledwie cztery kompanie pod komendą kapitana Johna Lindsaya. W końcu 1628 i na początku 1629 roku resztki tych regimentów (prawdopodobnie połączone z pozostałościami ‘brygady brytyjskiej’) zostały spłacone przez Chrystiana IV i rozwiązane.

4 komentarze:

  1. dobywszypałasza8 czerwca 2010 22:18

    Bardzo ciekawe informacje o Szkotach i ich udziale w walkach na kontynencie. Pojawi się też coś na temat szkockich zaciągów Gustawa Adolfa?

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie się pojawi :) tylko nie wiem kiedy, akurat Szkoci są ostatnio nisko na liście badawczej. Już szybciej będzie koronna dragonia w okresie 1618-1635 albo koronna rajtaria w tymże czasie, jak mi się wydaje, o wiele ciekawszy i bliższy nam temat

    OdpowiedzUsuń
  3. dobywszypałasza8 czerwca 2010 22:29

    Tiaa ;-) zdecydowanie bliższy;-)czekam z niecierpliwością

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak wrócisz z urlopu to będziesz miał co czytać :) Chcę to porządnie napisać, trochę mnie czeka grzebania w źródłach...

    OdpowiedzUsuń