sobota, 22 stycznia 2022

Kadrinazi radzi i odradza – cz. XLVI



Dwa lata temu zachwalałem na blogu pierwszą część korespondencji wojskowej hetmana Janusza Radziwiłła. Ostatnio w końcu trafił do mnie, wydany w 2020 roku, drugi tom tej korespondencji, zatytułowany „Listy”, pora więc na kolejną porcję zachwytów. Tym razem grupa znakomitych historyków (Konrad Bobiatyński, Przemysław Gawron, Krzysztof Kossarzecki, Piotr Kroll, Andrzej Adam Majewski, Dariusz Milewski i Mirosław Nagielski) przygotowała dla czytelników zestaw listów pisanych przez i do hetmana Janusza Radziwiłła. Na blisko 300 stronach znajdziemy tu aż 220 listów, z okresu 1646-1655 (1646-1654 kiedy książę Janusz był hetmanem polny, a 1654-1655 kiedy był hetmanem wielkim). Gros z nich to po raz pierwszy wydane źródła archiwalne, acz znalazły się tu i te wydane wcześniej w XIX i XX wieku, ale w tym tomie opracowano je bez wcześniejszych błędów. Otrzymujemy tu kolejny niesamowicie interesujący zbiór źródłowy, dotyczący osoby hetmana, wojskowości litewskiej, konfliktów z Kozakami, Moskwą i Szwedami. Oczywiście nie jest to lektura najłatwiejsza: warto wiedzieć kto, do kogo i w jakich okolicznościach pisał; listy w języku polskim są gęsto przetykane łaciną, oprócz tego mamy tu też wiele listów pisanych w całości po łacinie (jak korespondencja z księciem Jakubem Kettlerem) a nawet kopie listów które zachowały się tylko w tłumaczeniu na język ruski (tak to nazwano we wstępie, jako że niestety bukw nie jestem w stanie łatwo odcyfrować, wierzę redaktorom na słowo). Z tego też powodu nie będzie to raczej ‘lektura do poduszki’, a przydatny materiał referencyjny i zbiór źródłowy do którego bez wątpienia będą chcieli zajrzeć miłośnicy epoki. Indeksy -  osobowy i geograficzny – także pomagają w używaniu tego tomu jako bazy źródłowej. „Listy”  to świetne uzupełnienie części pierwszej, przybliżając osobę i postawę hetmana Radziwiłła w omawianym okresie.

Końcowa ocena [według rankingu – trzeba mieć – można mieć – lepiej odpuścić – zdecydowanie unikać] to, jak przy pierwszej części, trzeba mieć. Uwielbiam tak dobrze przygotowane edycje źródłowe, nawet to że często muszę głowić się nad tłumaczeniem zwrotów łacińskich jest ledwie drobną niedogodnością. Jeżeli jesteście zainteresowani armią litewską czy hetmanem Radziwiłłem, to bez wątpienia powinniście dodać ją do swojej biblioteczki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz