niedziela, 20 grudnia 2015

Jeńców i zbiegów wymiana


W czasie wojny o ujście Wisły 1626-1629 często zdarzało się, że walczące strony negocjowały krótkotrwałe zawieszenia broni i wymieniały się jeńcami – co było zresztą zachowaniem zwyczajowym Przeglądałem sobie dzisiaj wspaniale opracowane i wydane przez Wiktora Fenrycha Akta i Diariusz Królewskiej Komisji Okrętowej Zygmunta III z lat 1627-1628 i natknąłem się tam na bardzo ciekawy szczegół.
23 lutego 1628 roku pod Sobieszowem nastąpiło spotkanie oficerów szwedzkich i polskich w celu wymiany jeńców. Wojska Koniecpolskiego reprezentowali:
- podpułkownika Gerhard Denhoff (zastępca Gustava Sparre w jego regimencie piechoty[1])
- major Artur Aston[2]
- kapitan Adolph von Arzen[3]
Dokonano wymiany 12 Szwedów na 12 żołnierzy z kompanii majora Astona – czyżby jeńcy przetrzymywani jeszcze od czasu bitwy pod Kiezmarkiem? Chyba że wpadli w ręce Szwedów później…
Polacy mieli jeszcze w rękach około 60 jeńców, których także chcieli się pozbyć – czy to w drodze wymiany czy oczekując od Szwedów wykupu.
Dwa dni później kapitan von Arzen, a także kapitan Friedrich[4] stanowili polską delegację oddającą Szwedom zwłoki poległego w bitwie pod Oliwą admirała Nilsa Goranssona Stiernskolda[5]. Co ciekawe, w czasie odbytych tego dnia rozmów obydwie strony zapewniły się nawzajem o chęci wymiany dezerterów, którzy mogą wpaść w ich ręce. Szwedzi przekazali nawet na ręce Polaków listę 43 zbiegów z regimentu Johana Banera[6], która miała ułatwić ewentualną identyfikację dezerterów.
Jak widać mimo toczącej się wojny, zachowywany często specyficzny ‘protokół wojenny’, zwłaszcza w kwestii jeńców.
Co ciekawe, dokumenty te – dzięki identyfikacji oficerów – potwierdzają raz jeszcze, że to właśnie regiment Gustava Sparre miał za zadanie ochronę polskiego wybrzeża. Wraz z innym źródłami daje podstawę do stwierdzenia, że gros kompanii tego regimentu nie brało de facto udziału w akcjach polowych, a pełniło tylko funkcję garnizonową i służyło jako ‘piechota morska’ na okrętach.



[1] Co swoją drogą potwierdza, że na przełomie 1627 i 1628 roku dokonała się ostatecznie reorganizacja piechoty cudzoziemskiej w Prusach.
[2] To z kolei potwierdza tezę, że służył on w armii polskiej jeszcze długo po wzięciu go do niewoli pod Kiezmarkiem rok wcześniej. Jego oddział – a raczej to co z niego zostało  -musiał zostać włączony do regimentu pod komendą Sparre, potwierdza to także szwedzki plan ukazujący armię polską pod Grudziądzem w 1628 roku.
[3] By ć może to oficer floty, nie jestem w stanie go zidentyfikować jako oficera piechoty.
[4] Chodzi o kapitana Gerharda Friedricha/Friedrichsa. Jego kompania także wchodziła w skład regimentu Sparre.
[5] Swoją drogą trochę je Polacy przetrzymali.
[6] Regiment ten stanowił garnizon Głowy Gdańskiej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz