piątek, 6 listopada 2020

Odrąbać tyle głów i ramion



Październik 1685 roku, odwrót wojsk polskich w czasie wyprawy bukowińskiej. Philippe Dupont tak oto opisuje waleczną polską dragonię i piechotę:

Od tego momentu bitwa stała się jeszcze krwawsza, walczono niemal wręcz. Przy tej okazji najbardziej doświadczyliśmy przydatności kozłów hiszpańskich i toporów wojennych, w które, w miejsce szabel, wyposażeni są polscy dragoni i piechota. Efekty tej broni były przerażające.

Owe topory to berdysze piechoty, które Dupont nieco dalej opisuje następująco:

Topór wojenny jest bardzo ostrą bronią, kształtem zbliżoną do rzymskiego topora. Jego rękojeść ma około pięciu stóp długości.[1] Żołnierz nosi go na plecach, przytroczony pasem. Może nim zarówno kłuć jak i siec, trzymając go oburącz. Wątpię, by kiedykolwiek wynaleziono coś bardziej morderczego,. W ferworze bitwy żołnierz może ściąć nim łeb konia i odrąbać tyle głów i ramion, ile zdoła dosięgnąć.



[1] Prawdopodobnie chodzi o tzw. stopy paryskie – jedna stopa to nieco ponad 32 cm.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz