środa, 13 kwietnia 2011

Waloni, Prusacy, Inflantczycy, Pomorczycy - rajtaria RON w czasie Wielkiej Smuty

W ramach nieustających poszukiwań informacji dotyczących rajtarii walczącej w ramach armii RON tym razem słów kilka o jej udziale w walkach Wielkiej Smuty. Niewiele tego, ale jak zwykle lepsze to niż nic. Ilustracja z bogatej kolekcji Daniela Staberga (adres internetowy jego albumu możecie znaleźć na liście stron).
Wśród wojsk towarzyszących królowi Zygmuntowi III, ruszających w 1609 roku na Smoleńsk, nie znajdujemy wiele rajtarii. Jedną jednostką dowodził kawaler Nowodworski, jego oddział to konnych rajtarów 130. Wydaje się jednak, że oddział ten był de facto większy, przed królem popisało się bowiem 150 rajtarów. Bardzo ciekawa jest informacja o składzie narodowym tej chorągwi, która złożona była z Prusaków, Inflantczyków, Pomorczyków. Żołnierze kawalera są opisani jako wyposażeni w parę rusznic – rzadki to przykład wzmianki o uzbrojeniu rajtarów, jak sądzę chodzi tu jednak o parę pistoletów, a nie broń długą. Co do udziału tej chorągwi w walkach, nie udało mi się znaleźć żadnych szczegółów. Biorąc jednak pod uwagę, że kawaler Nowodworski brał udział w szturmach Smoleńska, być może towarzyszyli mu tam spieszeni rajtarzy?
Pod koniec października pod Smoleńskiem pojawiła się dwie chorągwie rajtarii – pierwsza składała się z Walonów a dowodził nią von Rosen (Rozen). Liczyła ona prawdopodobnie 100 koni. Druga to 60 Inflantczyków, pod komendą Medona (Otto Medema?).
Kolejny ślad udziału rajtarii w działaniach wojennych znalazłem dopiero w 1611 roku. Z królewskiego wojska spod Smoleńska wydzielono z początkiem października zgrupowanie kawalerii, które miało wesprzeć litewskie oddziały hetmana Chodkiewicza idące na odsiecz polskiego garnizonu Moskwy. W skład oddziału ‘smoleńskiego’ weszły dwie chorągwie rajtarskie. Było to 100 żołnierzy Rosena (jego porucznikiem był Gadon/Gaden) i nieznana liczna żołnierzy Seja (nowa rota?). Z kolei w skład inflanckiej dywizji Chodkiewicza widzimy nazwiska oficerów, które mogłyby wskazywać na to, że dowodzone przez nich oddziały były właśnie rajtarią. Chodzi tu o Platemberga (jego oddział miał 71 koni) i Mikołaja Korffa (61 koni) – pierwszy z nich dowodził rajtarią w czasie poprzednich walk w Inflantach, także kilka lat później zobaczymy go pod komendą Chodkiewicza na czele rajtarów. Z kolei członkowie rodziny Korffów bardzo często dowodzili oddziałami takiej jazdy w ramach armii litewskiej. Oddziały te wzięły udział w nieudanej próbie przebicia się do garnizonu moskiewskiego. Jak się jednak wydaje Chodkiewicz wysoce cenił sobie udział rajtarii w podległych mu wojskach, pisząc w tymże 1612 roku, w obliczu odsieczy Moskwy, że rajtarii kilka chorągwi trzeba mieć Królowi JMci, bo ci najpotrzebniejsi będą. Wynikało to zapewne z faktu, ze spieszona rajtaria, dobrze wyposażona w broń palną, mogła być dobrym uzupełnieniem dla piechoty, walcząc w trudnych warunkach miejskich.
Bardzo duży był udział rajtarii w wyprawie moskiewskiej królewicza Wladysława w okresie 1617-1618. Początkowo w skład jego oddziałów wchodziły tylko dwie roty – Teodora Denhoffa i Otto Medema – każda z nich po 200 koni. Kiedy jednak 4 października 1617 roku nadciągnął ze swoimi oddziałami hetman Chodkiewicz, maszerowało z nim aż 8 chorągwi rajtarskich. Dowodzili nimi Aderkas, Gaden (porucznik Rosena z 1611 roku), Klebek, Platemberg (wspomniany powyżej), Potemkin, Sobieszczański i Sokołowski. Roty te liczyły po 100 koni każda.  Łącznie 10 chorągwi miało liczyć 1200 koni, jednak trudy kampanii mocno przerzedziły ich szeregi. 16 sierpnia 1618 roku hetman Chodkiewicz pisał, że ma pod komendą tylko 800 rajtarów. 6 spośród owych chorągwi miało brać udział w ataku na Bramę Twerską w nocy z 10 na 11 października 1618 roku. Były to roty Aderkasa, Klebeka, Henryka von Rosen (objął dowodzenie innej roty?), Platemberga, Potemkina i Sokołowskiego. Z kolei chorągwie Gadena i Sobieszczańskiego wspierać miały atak na Bramę Arbacką.  
Jak zwykle bardzo chętnie zapoznam się z wszystkimi komentarzami, może Czytelnicy wskażą też jakieś informacje które pominąłem.

3 komentarze:

  1. salve,
    gwoli ilustracji - jezdzcy na gorze to Reiter z Jost Amman'a - pierwszy raz wydani okolo 1570tego, a moze troszke wczesniej i reprezentuja czesc kolekcji meister Josta przedstawiajacej kawalerzystow-'pistoleterow'z drugiej polowy XVI wieku w rzedach konskich 'niemieckich' - uzylem tej planszy i pare innych przy malowaniu ilustracji do Lubieszowa Ad 1577

    OdpowiedzUsuń
  2. Ilustracji przedstawiających naszych rajtarów jest jak na lekarstwo, więc użyłem tej - wszak śliczna jest niebywale :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Poprawka co do nocnego ataku w październiku 1618 roku - wcześniej zapomniałem o dwóch rotach które atakowały inną bramę :)

    OdpowiedzUsuń