niedziela, 6 lutego 2011

Ludzie liczni, niepotrzebni, wszetecznice, aby za wojskiem nie szły...

Kilka ciekawych fragmentów z artykułów wojskowych  Stefana z Bożej Łaski Króla Polski, Wielkiego Księcia Litewskiego, Ruskiego, Pruskiego, Mazowieckiego, Inflantskiego i Siedmiogrodzkiego (uff, nie mogłem sobie darować…) z roku 1581. Zobaczmy jak zakazywano burd, nierządu, hazardu i pijaństwa…
Ktoby w służbie będąc, a owszem w Wojszcze burdy i bunty jakie działał, taki ma być na gardle karan.
(…)
Gdyby między kimkolwiek do zwady przyszło, aby żaden ku poratowaniu i pomocy bieżeć nieśmiał pod karą na gardle.
Ktoby też kogo na ziemię powalił, srodze karan być ma.
Ludzie liczni, niepotrzebni, wszetecznice, aby za wojskiem nie szły, jedno te co męże mają, a żywność za wojskiem wiozą,  a uczciwie się sprawują, a ktoby w nierządzie jakim był doświadczony, obadwa na gardle karani być mają.
(…)
Na zbroje i wszelaką broń, albo i rynsztunek wojenny, na barwy, żaden nie ma nikomu pożyczać, ani takich rzeczy do siebie przyjmować; także też na kradzione złodziejskie rzeczy, nikt a mianowicie karczmarze i przekupnie nie mają nikomu dawać pod karaniem szubienicą. Takoż gdyby który przegrał z siebie co takowego, zbroję, szablę, miecz, rusznicę, barwę, że tedy i ten co przegra i ten co wygra jednako karani być mają jako o złodziejstwo.
(…)
Także w opilstwie ustawicznym ktoby leżał zaniedbywając powinności swojej, ma być wedle hetmańskiego zdania srodze karan. 

6 komentarzy:

  1. Same sprawy gardłowe... Widać, że król z rodu Batorych. Rycerze Waligórskiego by w tej armii mieli przesrane.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wpis jest tendencyjny, wybrałem co lepsze kawałki. Ale faktycznie, z rycerzy Waligórskiego to co najwyżej Wachmistrz Srogi Luśnia (melduje się na rozkaz) by się do Batorowej armii nadał...

    OdpowiedzUsuń
  3. Inna sprawa, jak z egzekucją tych drakońskich zapisów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie jak zwykle ;) niemniej jednak znajdowali się potem hetmani którzy byli znani z ostrych zagrywek - jak Jan Karol Chodkiewicz, który rzekomo 'wszetecznice' topić kazał...

    OdpowiedzUsuń
  5. W okresie Potopu za armią Szwedów ciągnęła armia ich żon i... innych osób płci żeńskiej, świadczących rozmaite usługi. Englund twierdzi, że było to zjawisko pozytywne, gdyż baby te nie tylko dawały żołnierzom - jak by to powiedzieć? - chwile zapomnienia, ale także prały, gotowały, opiekowały się rannymi itp. Jakoś trudno mi się z tym zgodzić...

    OdpowiedzUsuń
  6. Każda praktycznie armia w tej epoce miała taki 'ogon' ciągnący się za nią - miało to zarówno dobre jak i złe strony ;)

    OdpowiedzUsuń