[Tydzień z lisowczykami, wpis 3/7]
Znów Lotaryngia w 1622 roku, tuż po połączeniu z wojskami
arcyksięcia Leopolda, biskupa passawskiego. Ksiądz Dembołęcki zapisał kapitalną
serię pytań, jakie o lisowczyków zadali mu oficerowie Ligii Katolickiej. Dobrze
to pokazuje, jak egzotycznie musiał dla nich wyglądać pułk lisowczyków – tak pod
względem strojów, uzbrojenia jak i zachowania.
(…) to znowu niektórzy
[mówią, nie można rzec aby to Polacy, bo tu często bywają, ale nie w takich
szaciech jak my, i twarze łaskawe, a to porąbane, i.t.d. (a oni to rozumieli,
iż tak żołnierz powinien mieć piękną twarzyczkę i Włoski strój jako panięta
których tam widali). To im zbiwszy, to znowu [pytają] jeżeli Chrześcianie?
Jeśli się ich też nie boję? Czemu głowy golą, czemu wszystkę ogoliwszy czuprynę
zostawują, brodę czemu golą, a ogoliwszy na co wąsy zostawiają? Czemu płaszcze
opięte mają? Czemu u nich tak wysokie kołnierze? Czemu krezów nie mają, czemu
czapki tak wysokie mają aż za głowę wiszą? Czemu pludry tak wązkie jako rękaw,
czemu buty żółte, dlaczego kowane, czemu zbroi nie mają, czemu krzywe rapiry[1],
czemu wędzidła u koni tak małe? Jako na nich tak bystre konie utrzymują, jako
nie spadną z tak małych siodeł, jako na nich mogą siedzieć? Czemu się po koniu
w biegu pokładają? Na co tak wiele koni w wojsku i tak wiele chłopiąt? Po czem
ciurę poznać? Coby to był (na tolombas[2]) na
co i kto tego używa? Po czem starszyznę poznać, czemu kijków nie mają w ręku,
czemu pułkownik miał buławę pełną, a drudzy rogatą (na buzdygan)? czemu
pogwizdują? Co za obyczaja, co za zabawki, jako legają, długoli sypiają,
długoli żyją, jeśli się ich broń albo kula ima?
Jak widać oficerowie arcyksięcia musieli tu przeżyć niezły
szok kulturowy, bo gama pytań jest nader szeroka.
[1] Piękne
określenie na szable.
[2] Sam
musiałem poszukać co to. Według Glogera to ‘wielki turecki bęben wojskowy’,
czyli ciekawostka, że oto lisowczycy używali i takiej muzyki wojskowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz