Kilkakrotnie wspominałem już na blogu o utrapieniach jakie
przynosiły ze sobą oddziały wolontarskie w okresie 1654-1667. Podopieczni
Oskierki czy Muraszki byli niestety tak samo skorzy do łupienia lokalnej
ludności jak i do walki z przeciwnikiem. Dziś znalazłem kolejnego przywódcę „Kmicicowej
kompanii”, który wykorzystał wojenną zawieruchę do własnych celów. Poniżej
uniwersał Jana II Kazimierza, nawołujący obywateli powiatu pińskiego do stawienia oporu
wolontariuszowi Felicjanowi Rodakowskiemu, który z kupą swawolną nie kwapił się do obozu wojsk litewskich, zamiast
tego wyrządzając w powiecie wielkie
krzywdy y excessa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz