W czasie wojny o ujście Wisły 1626-1629 często zdarzało się,
że walczące strony negocjowały krótkotrwałe zawieszenia broni i wymieniały się
jeńcami – co było zresztą zachowaniem zwyczajowym Przeglądałem sobie dzisiaj
wspaniale opracowane i wydane przez Wiktora Fenrycha Akta i Diariusz Królewskiej Komisji Okrętowej Zygmunta III z lat
1627-1628 i natknąłem się tam na bardzo ciekawy szczegół.
23 lutego 1628 roku pod Sobieszowem nastąpiło spotkanie
oficerów szwedzkich i polskich w celu wymiany jeńców. Wojska Koniecpolskiego
reprezentowali:
- podpułkownika Gerhard Denhoff (zastępca Gustava Sparre w
jego regimencie piechoty[1])
- major Artur Aston[2]
- kapitan Adolph von Arzen[3]
Dokonano wymiany 12 Szwedów na 12 żołnierzy z kompanii
majora Astona – czyżby jeńcy przetrzymywani jeszcze od czasu bitwy pod
Kiezmarkiem? Chyba że wpadli w ręce Szwedów później…
Polacy mieli jeszcze w rękach około 60 jeńców, których także
chcieli się pozbyć – czy to w drodze wymiany czy oczekując od Szwedów wykupu.
Dwa dni później kapitan von Arzen, a także kapitan Friedrich[4]
stanowili polską delegację oddającą Szwedom zwłoki poległego w bitwie pod Oliwą
admirała Nilsa Goranssona Stiernskolda[5].
Co ciekawe, w czasie odbytych tego dnia rozmów obydwie strony zapewniły się
nawzajem o chęci wymiany dezerterów, którzy mogą wpaść w ich ręce. Szwedzi
przekazali nawet na ręce Polaków listę 43 zbiegów z regimentu Johana Banera[6],
która miała ułatwić ewentualną identyfikację dezerterów.
Jak widać mimo toczącej się wojny, zachowywany często
specyficzny ‘protokół wojenny’, zwłaszcza w kwestii jeńców.
Co ciekawe, dokumenty te – dzięki identyfikacji oficerów –
potwierdzają raz jeszcze, że to właśnie regiment Gustava Sparre miał za zadanie
ochronę polskiego wybrzeża. Wraz z innym źródłami daje podstawę do
stwierdzenia, że gros kompanii tego regimentu nie brało de facto udziału w
akcjach polowych, a pełniło tylko funkcję garnizonową i służyło jako ‘piechota
morska’ na okrętach.
[1] Co swoją
drogą potwierdza, że na przełomie 1627 i 1628 roku dokonała się ostatecznie
reorganizacja piechoty cudzoziemskiej w Prusach.
[2] To z
kolei potwierdza tezę, że służył on w armii polskiej jeszcze długo po wzięciu
go do niewoli pod Kiezmarkiem rok wcześniej. Jego oddział – a raczej to co z
niego zostało -musiał zostać włączony do
regimentu pod komendą Sparre, potwierdza to także szwedzki plan ukazujący armię
polską pod Grudziądzem w 1628 roku.
[3] By ć
może to oficer floty, nie jestem w stanie go zidentyfikować jako oficera
piechoty.
[4] Chodzi o
kapitana Gerharda Friedricha/Friedrichsa. Jego kompania także wchodziła w skład
regimentu Sparre.
[5] Swoją
drogą trochę je Polacy przetrzymali.
[6] Regiment
ten stanowił garnizon Głowy Gdańskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz