Fragment listu hetmana Jana Sobieskiego z 22 lipca 1671 roku (do Podkanclerza Koronnego) – lektura tegoż niezwykle mnie ubawiła. Późniejszy ‘Lew Lechistanu’ donosi bowiem w tej korespondencji, jak to listownie poskarżył mu się… Swinkazy-Aga (spotyka się też zapis Swinkazy Murza), wodza ordy białogrodzkiej, którego wojska zostały haniebnie rozbite przez Polaków. Oddajemy głos hetmanowi:
Mam też list od Swinkazego, Starszego nad tym Białogrodzkim woyskiem, albo raczey paskwil y satyrę, tylko bardzo prostą y głupią. Gniew się o rozgromienie woyska swego, z którego effective pięćset trupów padło, iako to tłumacze deducunt, z Białogrodu po więźniów y od więźniów tu przyieżdżaiący. Gniew się y o to, żem do niego nie pisał; zowie mnie pyszny, wyrzuca mi inszych Hetmanów, którzy większe miewali woyska, a nei byli tak pysznymi, grozi czterema kroć sto tysięcy woyska, y pułtorasty dził, a na wiosnę samym Cesarzem Tureckim.
Tatarski wódz miał jak widać niesamowite poczucie humoru, grożąc Sobieskiemu nieistniejącym wojskiem (jego liczba jest wszak astronomiczna). A może po prostu był rozgoryczony, że hetman nie pisał do niego takich pięknych listów jak do Marysieńki…
czolem Michale,
OdpowiedzUsuńdlaczego piszesz ze 'wojska polskie haniebnie rozbily' oddzialy wodza bialogrodzkiego'?
Pomijajc to wyrazenie to pyszna scena a propos umyslowosci wojownikow tamtego okresu.
ps
mam rysunek - akwarelke - Tatara z Podhorzec, namalowana przez jednego z odwiedzajacych zamek artystow w XIX wieku - podobna nieco do tego rysunku ktorego tu zamiesciles..
Haniebnie w znaczeniu 'sromotnie' :)
OdpowiedzUsuń