Wypadałoby w końcu wrzucić coś na blog, a nie tylko koncentrować się na FB.
Co może być tu lepszego, niż kolejna recenzja? Dziś przyjrzymy się najnowszej
pracy autorstwa Michaela Fredholma von Essena, czyli ‘Charles X’s Wars. Volume
I – Armies of the Swedish Deluge, 1655-1660’. Jest to początek nowej mini-serii w ramach ‘Century of
the Soldier 1618-1721’, jako że tematyka Potopu obejmie trzy tomy autorstwa
tego autora.
Jak zwykle najpierw przyjrzymy się ogólnej organizacji pracy, a potem dodam
nieco więcej szczegółowych komentarzy. Po krótkim wstępie w którym autor
opisuje podział na tomy a także ogólne wstępne informacje edytorskie, czytelnik
znajdzie tu bardzo długie i szczegółowe kalendarium wydarzeń od stycznia 1654
roku do lipca 1657 roku, obejmujący początek konfliktu Rzplitej z Moskwą,
agresję Szwecji a także wejście Siedmiogrodu do wojny. Kolejny ‘rozdział’ to ‘dramatis
personae’, jedno-dwuzdaniowe opisy najważniejszych dowódców z wszystkich
walczących armii. Kolejna część to biogramy ośmiu monarchów państw biorących
udział w konflikcie do 1657 roku (poza Danią i Norwegią, jako że ta będzie opisana
w tomie trzecim). Pierwszy ‘właściwy’ rozdział opisuje przyczyny wybuchu wojny,
zarówno na linii Rzplita-Moskwa jak i Rzplita-Szwecja. Kolejne rozdziały
zajmują się, zgodnie z tytułem pracy, armiami biorącymi udział w konflikcie. Są
to po kolei (w nawiasie ilość stron poświęconych każdej armii): Szwecja (52), Rzplita
(44), Brandenburgia-Prusy (14), Moskwa (35), Kozacy (11), Siedmiogród (7), Święte
Cesarstwo Rzymskie (5) i Tatarzy (19). Autor starał się opisać każda armię w
podobny sposób: od organizacji, rekrutacji, liczebności, po wyposażenie i
taktykę. Jak widać po ilości stron niektóre armie są jednak opisane znacznie pobieżniej
od innych. Zdecydowanie najlepszą częścią są opisy armii szwedzkiej, oparte o
liczne dokładne opracowania autorstwa szwedzkich historyków. Nie brak tu organizacji
jednostek do poziomu kompanii włącznie, informacji o umundurowaniu czy broni.
Rzplitej poświęcono sporo miejsca, opisy są głównie oparte o prace Jana
Wimmera, Roberta Frosta i Richarda Brzezińskiego. Bardzo obszerny jest rozdział
o armii moskiewskiej, która zdaje się bardzo interesować autora. Dziwne wydaje
się aż tak obszerne opisanie armii tatarskiej, biorąc pod uwagę relatywnie mały
wpływ Chanatu na działania wojenne. Książka kończy się sugerowaną pozostałą
literaturą z różnych krajów, a także obszerną bibliografią w której rzuca się
jednak w oczy (co zdaje się być typowe dla tego autora) brak źródeł
archiwalnych – są tylko drukowane, a i tak w tekście książki znajdujemy
relatywnie mało odniesień do nich.
Książka jest bogato ilustrowana, znajdziemy tu dużą ilość czarno-białych
ilustracji – tak obrazów z epoki jak i zdjęć zachowanych egzemplarzy broni i
ekwipunku, a także zdjęć i rysunków sztandarów. Siergiej Szamenkow, znany
dobrze czytelnikom serii, jest autorem kolorowych plansz. Mamy tu ciekawą
mieszanką 16 żołnierzy z różnych armii (trzech Szwedów, jeden
Siedmiogrodzianin, trzech Polaków, jeden Litwin, czterech Moskwicinów, jeden
Brandenburczyk, dwóch Kozaków i jeden Tatar). Oprócz tego Siergiej narysował
kilka bardzo ładnych czarno-białych szkiców z wizerunkami żołnierzy. Czytelnik
znajdzie tu też trzy bardzo ogólne mapy, ukazujące głównie działania w latach
1654, 1655, 1656.
Książka bez wątpienia ‘daje radę’ jako wprowadzenia dla tematu dla
czytelników anglojęzycznych, nie znających materiałów w języku szwedzkim,
polskim czy rosyjskim. Bardzo dobrą częścią jest szczegółowe kalendarium,
chociaż autor czasami stosuje bardzo dziwny zapis nazw miejscowości, np. Ujście
występuje tu pod niemiecką nazwą Usch. Szczerze mówiąc nie bardzo widzę sens w
podrozdziale ‘dramatis personae’, bo długa lista nazwisk niewiele to wnosi do lepszego
zrozumienia konfliktu. Rozdziały o wojskowości są o bardzo zróżnicowanej
jakości – Szwecja, co zrozumiałe, opisane jest najdokładniej i zawiera dużo ciekawych
informacji. Niestety o wiele gorzej jest w przypadku Rzplitej czy Kozaków: po
części wynika to zapewne z braku możliwości dotarcia do odpowiednich materiałów,
a po części z właściwego zrozumienia mechanizmów wojskowości tych ‘frakcji’.
Autor wychodzi z błędnego założenia że w czasie Potopu polscy dowódcy uczyli
się ‘zachodniej’ wojskowości od Szwedów i pod ich wpływem zmieniali strukturę i
organizację armii – wniosek który jest daleki od prawy bo oparty o błędne
założenia i brak znajomości źródeł. Autor myli też polską królewską gwardię
nadworną z komputową, pisząc że całość była finansowana z królewskiej szkatuły.
W armii litewskiej widzi czerkieskich petyhorców, dragonów ‘prawdopodobnie’
wyposaża we włócznie obok muszkietów, twierdzi też że rajtaria w Rzplitej nie
różniła się praktycznie niczym od szwedzkiej (chociaż mamy dowody źródłowe na
to, że przynajmniej część polskich rajtarów służyła w systemie towarzyskim).
Przy opisie Kozaków (których nie wiedzieć czemu autor uporczywie zapisuje jako ‘cossacks’
a nie ‘Cossacks’) mamy np. wzmiankę o wzorowaniu się na stroju moskiewskim,
używaniu bufiastych spodni czy nawet w niektórych przypadkach o walce ‘na gołą
klatę’ w czasie lata. Ktoś powie że to wszystko drobne rzeczy – pewnie dla
niektórych tak, ale z drugiej strony po co za wszelką cenę opisywać z takimi
błędami armie o których najwyraźniej ma się słabe pojęcie? Czasami nader
kuriozalny jest dobór ilustracji, na czele z XVIII-wieczny szyszakiem z
metalowymi skrzydłami (z epoki saskiej) jako przykładem typowego szyszaka
husarskiego w czasie Potopu – chociaż na szczęście znaczna część ilustracji
jest o wiele lepiej dopasowana.
Ocena w rankingu blogowym [trzeba
mieć – można mieć – lepiej odpuścić – zdecydowanie unikać] to można mieć. To generalnie wprowadzenie
do tematu, gdzie najlepszą częścią jest kalendarium i opisy niektórych armii
(zwłaszcza szwedzkiej), na pewno będzie
dobrze przyjęte na rynku anglojęzyczny gdzie brakuje dokładniejszych opisów
tego konfliktu. Co prawda tom nie zawiera opisów żadnych bitew, wydaje mi się
jednak że to znajdziemy w części drugiej, więc nie zaniżałbym z tego powodu
oceny niniejszego tomu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz