środa, 24 stycznia 2018

Pałką w rajtara i knechta


Wpadły mi dzisiaj w ręce Slaktarebenck, czyli krwawe jatki księcia Karola Sudermańskiego[1], w (jak zwykle) stojącym na wysokim poziomie tłumaczeniu i opracowaniu Wojciecha Krawczuka. Tomik niewielki, acz bardzo ciekawy –jest to bowiem źródło opisujące konflikt Zygmunta III z Karolem Sudermańskim, pisane z perspektywy rojalistycznych emigrantów szwedzkich. Nic więc dziwnego, że Karol przedstawiany jest tam jako krwawy tyran i uzurpator. Zachęcając do kupienia tego źródła, pozwolę sobie przytoczyć (nader makabryczny) fragment dotyczący tzw. „wojny pałek” (Klubbekriget). W roli głównej fińscy chłopi, podburzeni przez wysłanników Karola przeciw Zygmuntowym rojalistom; rzecz dzieje się w 1595 roku:
Ten pierwszy bunt chłopów miał straszny przebieg. Napadli oni na Hansa Nilssona, dworzanina służącego królowi pod chorągwią upplandzką[2] z czterokonnym pocztem. Zabili go w noc Bożego Narodzenia, razem ze służącymi i innymi dworzanami będącymi w pobliżu, którzy nie zdążyli uciec. Pojmali ich i wrzucili pod lód, a kiedy ci chcieli się wydostać i chwycili się krawędzi przerębli, wtedy obcięli im ręce i bili ich po głowach pałkami. Dwóch dworzan zdołało jednak zbiec. Ostrzegli innych rajtarów, ci zebrali kilkuset jazdy i trochę knechtów do pomocy. Wtedy chłopi czmychnęli do lasu, uciekli jak zwykli czynić mordercy i rabusie. Udało się jednak złapać kilku przywódców, których łamano kołem i w taki sposób uśmierzono na razie ten bunt.
A to tylko wierzchołek góry lodowej, opisów mordów i  kaźni można tu znaleźć o wiele więcej. Nie ma to jak lektura na zimowe wieczory…



[1] Bardzo dziękuję p. Witoldowi Biernackiemu!
[2] Chorągiew została wysłana na leża zimowe do Finlandii, w celu osłony granic z Moskwą. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz