Dziś ciekawostka kryminalna z
okresu oblężenia Pskowa przez armię króla Stefana Batorego. Hetman Zamoyski
starał się podległe mu wojsko trzymać „krótko”, bezwzględnie więc karał
wszelkie naruszenia dyscypliny. W jednej z chorągwi husarskich, dowodzonej przez
rotmistrza Wacława Wąsowicza, doszło w październiku 1581 roku do bulwersującej
kradzieży. Sprawcą był niejaki Piwko,
porucznik roty P. Wąsowiczowej, temuż rotmistrzowi swemu ukradł pieniędzy
gotowych 7000 złotych. Oficer został przyłapany na gorącym uczynku i
przyznał się do winy. Kronikarz opisujący to zdarzenie nie mógł się
nadziwić, że taki towarzysz dokonał
podłego czynu: chłop czysty, sprawny, na
8 koni służył; konie, rynsztunek, wszystko porządnie; z Szczebrzeszyna snać
rodem. Szybko zaczęto więc snuć domysły, że może Piwko wcale nie jest
szlachcicem: wątpią o szlachectwie; snać
zdawna przodek miał się tam do miasta wnieść. Husarz-mieszczanin był jak widać
o wiele bardziej logicznym wytłumaczeniem dla uzasadnienie złodziejstwa, niż
husarz-szlachcic.
Zastanawiano
się więc, cóż tu ze zniesławionym porucznikiem zrobić. Do winy się przyznał,
sam rotmistrz Wąsowicz nie chciał go jednak oskarżać. Chcieli jedni, aby go gdzie na stracony raz pod mury albo w szturmie
postawić, gdzieby pewnie zginął; drudzy prosto, aby obiesić. Część towarzyszy
nie chciała jednak widzieć go obok siebie w czasie szturmu: źle z nim do szturmu, bo między cnotliwymi
iśćby nie mógł, k’temu trzeba się obawiać, by do miasta nie uciekł do Moskwy,
byłby językiem dobrym. Hetman Zamoyski nie deliberował jednak zbyt długo i
szybko zdecydował: niechajże (…) jutro
wisi. Profos niechaj go odprawi. Spisujący te wydarzenia ksiądz Piotrowski
zauważył nawet, że to prędziuchny dekret.
Dzień egzekucji był kłopotny i pochmurny jakoś. Część wojska
domagała się honorowej egzekucji przez ścięcie, Zamoyski jednak nie zmienił
swojej decyzji. Piwka obieszono; wiele
się ludzi i panów przyczyniało, aby bo było ścięto, ale być to nie mogło, na
szubienicy w półobozu w rynku musiał być zawieszon.
Widzimy więc, że i wśród
husarii – nawet w oficerskiej randze – znalazła się od czasu do czasu czarna
owca. Piwko miał jednak pecha, bo przyszło mu służyć pod Zamoyskim, który
wybryków dyscyplinarnych nie tolerował.
Jakie jest źródło tej historii? Gdzie szukać o niej zapisu?
OdpowiedzUsuńTo samo pytanie, jak poprzednik. Gdzie szukać???
OdpowiedzUsuńW książkach Panowie, w książkach ;) Ksiądz Jan Piotrowicz w 'Dzienniku wyprawy Stefana Batorego pod Psków' nam to pięknie opisał.
OdpowiedzUsuń