Zrobienie dziecka świętej Elżbiecie
Dorian (pozdrawiam!) podesłał mi notkę niezbyt może związaną z tematyką bloga, niemniej jednak ubawiła mnie ona na tyle, że nie mogłem sobie darować wrzucenia jej tutaj. Jakoś nie mam ostatnio czasu ani (niestety) nastroju na pisanie, więc trzeba łatać blogowe dziury czymś do śmiechu...
Dobre:-)
OdpowiedzUsuńMnie osobiście ten komentaarz zmobilizował do dokładnego opisywania pracy. Jeśli chodzi o rogi Mojrzesza to chodziło o dwa obite rogi na cokole.. Tekst jednak powala :)
OdpowiedzUsuńA o co chodzi ze św Barbarą? ;-)))
OdpowiedzUsuń