Kolejny fragment dzieł Szymona Starowolskiego, tym razem dotyczący strojów. Rzecz bardzo ciekawa, bo ukazująca wpływy różnych nacji z którymi przyszło nam wojować, a także mówi nam o tym, jak moda ‘wojskowa’ wpływała na ‘cywilną’:
Zagraniczne [stroje] atoli szczególną cieszą się u szlachty popularnością; żołnierze zaś najbardziej owej różnorodności strojów są sprawcami. Tak więc, gdy wojna była między nami a Moskwą [chodzi o okres Smuty], tej ostatniej zwyczajem nosiliśmy szerokie i wydłużone kiereje, futra kosztowne, gronostajami, panterami albo sobolami podbite i bardzo wysokie czapki. Potem zaś, gdyśmy z Turkami w Wołoszy wojowali [wojna chocimska 1621 roku], przejęliśmy od nich i ich sprzymierzeńców Tatarów zwyczaj przystrajania koni, pewien rodzaj płaszczy żołnierskich wydłużonych, tudzież skrócone i mocno obciśnięte kurtki. Wkrótce potem, w czasie wojny [1626-1629] w Prusach ze Szwedami, przejęliśmy od nich szerokie buty, skórzane wydłużone nagolenniki, płaszcze i inne rodzaju stroju, niemieckiemu ubiorowi podobne. I w ten sposób na przestrzeni jednego tylko dziesięciolecia trzy albo czterokrotnie wygląd wierzchniej odzieży naszej poprawialiśmy, albo raczej szpecili ustawicznym zmienianiem, ponieważ modę swawolnych żołnierzy naśladują ci, którzy w domu pozostają, młodzi zwłaszcza, aby nie różnić się, albo przynajmniej nie narażać się na wzgardę tych, którzy na niejednej wyprawie bywali.
Tu coś pan Szymon nieco koloryzuje. Długie szaty podbite futrem oraz wysokie kołpaki noszono w RON znacznie wcześniej niż w okresie smuty. A w modzie wojskowej tak to już jest że zwykle przejmuje się zwyczaje, organizację logistykę itp od strony zwycięskiej. Odwrotnie chyba jakoś słabo to działa. Inna rzecz, że w sobolowe futra nie tak trudno było naszym żołnierzom się tam zaopatrzyć ;-)
OdpowiedzUsuńCo do Turków po 1621. Też troszkę dziwne bo obcisłe żupany były już przecież w Polsce na długo przed 1621. Po połowie wieku poszło to jednak w drugą stronę i zaczęły być popularne żupany z rękawami szerokimi u góry i luźne, bufiaste.