wtorek, 18 września 2018

Kot indijski z Wirdziniej



Jesienią 1647 roku bracia Jan i Marek Sobieski, w ramach swoich wojaży zagranicznych, dotarli do Londynu. Przy okazji zwiedzania Tower of London, polscy szlachcice zajrzeli także do (istniejącej od XIII wieku) menażerii. Opis zwierząt które przyszło im obejrzeć jest tyleż lapidarny co i interesujący:

Ztąd wyszedłszy, blizko też bastiliej[1] szliśmy widzieć bestyje, od osoby płacą po gr. 2, to jest w klatce Lwe i Lwia osobno każde, wielkie barzo bestyie, tamże Tygrysów dwóch i rysiów dwóch, jeden stary, drugi młody, także i kota indijskiego z Wirdziniej[2]. Tamże skóra z węża srogiego, którego w tej rzece Tames[3] zabito dawnycgh czasów, jest tak długi, na naszych łokci 12 albo 13.

Menażeria faktycznie słynęła z kolekcji dzikich kotów, jak widać Sobiescy mieli okazję zobaczyć całkiem sporą grupę. Oczywiście najbardziej frapująca jest historia owego węża. Wysłałem maila z pytaniem o to do Historic Royal Palaces w Londynie, ciekawe czy wiedzą coś więcej o tym stworze.


[1] Tak w dzienniku podróży określane jest Tower.
[2] Chodzi o pumę (kuguara) z Virginii w Ameryce Północnej. Niestety ostatnią pumę w tym rejonie zabito w 1882 roku.
[3] Tamizie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz