czwartek, 18 stycznia 2018

Węgrów w piekle nie masz i nie będzie


Przepyszna anegdota z połowy XVII wieku, tłumacząca dlaczego to (jakoby)w piekle nie ma Węgrów. Ciekawe ukazuje ona, jak widziano naszych sąsiadów w Polsce w tym czasie. Ubawiła mnie setnie, pozwolę więc sobie przytoczyć in extenso:

Jeden kaznodzieja węgierski, świadom będąc dobrze affektów i postępków swego ludu i narodu powiedział, że Węgrów w piekle nie masz i nie będzie, bo i ci, którzy tam byli, stamtąd wszyscy wyszli, a to takim sposobem. Naszło się niemało, owszem pełne piekło Węgrów, a najbardziej za zdrady, rozbojów i złodziejstwa; więc kto [do] czego nawykł, trudno poprzestać: toż Węgrowie działali  w piekle, [tak samo]  co i na ziemi: ludzi rozbijali, obdzierali, etc. Gdy częste skargi o to chodziły Lucypera, jął się bardzo frasować o nierząd takowy; zaczym zwoławszy rady piekielnej, to medium do pozbycia się złej zgraje wynaleźli. Kazano naprzód piekłu bić w bębny, chorągwie wystawiać, dardy wszystkie wytykać, służbę dobrą obwoływać. Co radzi bardzo Węgrowie słysząc a uprzedzając się do służby, jeden przed drugim wszyscy hurmem powypadali z piekła. Co widząc Lucyper, że ich już nie masz, co prędzej kazawszy piekło zamknąć, od tego czasu dekret taki wydał, aby tam żadnego więcej Węgrzyna nie wpuszczano dla złodziejstwa, wydzierstwa i rozboju. 

3 komentarze:

  1. :D Takie nasze bratanki, co? Ciekawe kiedy się ta opinia zmieniła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyśmienite XD

    To czyjś diariusz, czy coś podobnego?

    OdpowiedzUsuń