Niedziela rano, pora więc na
kontynuację cyklu z naszymi ‘mini wywiadami’. Tym razem miło mi powitać
absolwenta mojej Alma Mater. Mariusz Balcerek, ur. w 1979 r., doktor nauk
humanistycznych w zakresie historii, absolwent historii i archeologii
Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Autor monografii zatytułowanej:
„Księstwo Kurlandii i Semigalii w wojnie Rzeczpospolitej ze Szwecją w latach
1600-1629” oraz paru artykułów naukowych. Interesuje się historią wojskową
okresu nowożytnego, przede wszystkim konfliktami polsko-szwedzkimi w XVII w., a
także dziejami Inflant oraz Księstwa Kurlandii i Semigalii. Od paru lat jest pracownikiem
Działu Informacyjno-Bibliograficznego Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej –
Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu. Od 2011 roku pełni funkcję sekretarza i
redaktora tematycznego czasopisma naukowego „Folia Toruniensia” poświęconego
archiwistyce, bibliologii i informatologii.
1. W jaki sposób zaczęła się Pańska przygoda z historią, kiedy zdał Pan
sobie sprawę że chciałby się nią zajmować zawodowo?
Moja przygoda z historią zaczęła
się od zabawy żołnierzykami. Pamiętam, jak będąc w zerówce dostałem figurkę
husarza na koniu. Trudno teraz wyrokować, ale może to był początek. Za książki
historyczne zabrałem w się szkole podstawowej. Wtedy pojawił się pomysł, aby
swoją przyszłość związać z historią.
2. Która postać historyczna jest Pańską ulubioną i dlaczego?
Nigdy się nad tym nie
zastanawiałem. Gdybym miał wybierać, to zdecydowałbym się na postać hetmana
litewskiego Krzysztofa II Radziwiłła. Był to jeden z niewielu ludzi, którzy
stawili czoła sławnemu później szwedzkiemu królowi Gustawowi II Adolfowi w
latach 1621-1622. Mimo tego osiągnięcia spotkała go niezasłużona krytyka, a
później pominięcie przy awansie, co doprowadziło do rozstania z wojaczką.
Dopiero dziesięć lat później na wojnie z Moskwą pokazał swoją klasę
przyczyniając się walnie do odniesionego pod Smoleńskiem sukcesu.
3. Może się Pan się cofnąć w czasie i poznać postać historyczną, być
świadkiem jakiegoś wydarzenia lub też zobaczyć/zbadać jakiś artefakt. Jaki
byłby Pański wybór?
Gdybym mógł cofnąć się w czasie i
być świadkiem jakiegoś wydarzenia, to z chęcią obejrzałbym kilka bitew. Na tej
liście na pewno znalazłyby się takie starcia jak: Kircholm, czy Wiedeń. Założę
się, że każdy miłośnik nowożytnej historii wojskowej chciałby zobaczyć szarżę
husarii Sobieskiego pod habsburską stolicą.
4. Z której spośród swoich publikacji jest Pan najbardziej dumny?
Najbardziej dumny jestem ze
swojej jedynej jak dotąd książki: „Księstwo Kurlandii i Semigalii w wojnie
Rzeczpospolitej ze Szwecją w latach 1600-1629” (Poznań 2012)*
5. W toku swojej edukacji i pracy naukowej poznał Pan wielu wybitnych
badaczy. Który z nich wywarł na Panu największy wpływ?
Nie będę oryginalny jeśli
wymienię swojego mistrza, profesora Bogusława Dybasia, pod okiem którego
napisałem i obroniłem magisterkę i doktorat. Ta osoba ukształtowała mnie jako
badacza. Na zajęciach u profesora pierwszy raz zetknąłem się z historią
wojskową okresu nowożytnego i Inflantami, czyli zagadnieniami jakimi zajmuję
się do dnia dzisiejszego.
6. Dużo młodych ludzi czerpie aktualnie wiedzę historyczną z memów,
filmików na YouTube i blogów internetowych. Jakie jest Pańskie zdanie na temat
tego trendu?
Sam czytam internetowe blogi
poświęcone historii wojskowej. Znajduję tam wiele ciekawych informacji i
wskazówek. Zdarzają się świetne strony, ale natknąć się można również na słabe.
Podobnie jest z tradycyjnymi książkami i czasopismami. Wszędzie niezbędna jest
wiedza i postawa krytyczna.
W odniesieniu do memów i filmików
YouTube’a o tematyce historycznej trudno mi się wypowiedzieć, gdyż słabo znam
te nośniki informacji.
7. Najważniejsza Pańska rada dla
przyszłych historyków?
Czytać, czytać i jeszcze raz
czytać. Nie ważne czy będą to rozprawy habilitacyjne, czy wpisy na
internetowych blogach. Istotne jest, aby poszerzać swoją wiedzę i znajomość
metod wykorzystywanych przez ich autorów.
8. W czasie wolnym najbardziej lubi Pan…
W wolnym czasie najbardziej lubię
jeździć na rowerze. Jeśli nic mnie nie boli to próbuję biegać. Kiedyś miałem
nałóg polegający na siedzeniu przed komputerem i graniem godzinami w gry strategiczne,
ale go zwalczyłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz