Kontynuując
wątek rozpoczęty w poprzednim wpisie pozostajemy w roku 1654 na Litwie, tym
razem jednak mamy list hetmana Radziwiłła z 17 sierpnia, napisany w
Hołowczynie. To jeszcze ciekawszy przykład listu przypowiedniego na oddziały
ochotnicze:
Oznajmuję, iż pod teraźniejszy
gwałtowny na Rzeczpospolitą od wiarołomnego nieprzyjaciela moskala [małą literą w oryginale] następujący czas widząc do usługi tej
urodzonego pana Jana Menżyńskiego ochotne także i w dziele rycerskim,
sposobność pozwoliłem mu zaciągnąć ochotnika tyle, ile go zebrać będzie mógł z
szlachty zbiegłej [z terenów zajętych przez siły moskiewskie] jako i z czerni i pospólstwa, z tą jednak
kondycją [tj. pod warunkiem] że tak z
wojska W. X. L.[itewskiego] jako z
tych ludzi co do obrony fortec należą nie zaciągał, a zebrawszy te ludzie jak
najprędzej za wozem z nimi do mnie do wojska ma przybywać i to czynić, co mu
ode mnie rozkazano będzie, a włóczyć się po włościach i ludziom krzywd i
ciężaru czynić nie ma pod karaniem w artykułach wojskowych opisanymi.
Jest to więc
list przypowiedni wydany po bitwie pod Szkłowem, ale jeszcze przed tragicznym w
skutkach bojem pod Szepielewiczami. Polecam uwadze stwierdzenie, kogo ma
zaciągać rotmistrz – jak widać nie tylko szlachtę, alei czerń i pospólstwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz